Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozmowa z Robertem Kościechą, żużlowcem Polonii

Piotr Bednarczyk
W niedzielę Unibax Toruń podejmować będzie składywęgla.pl Polonię Bydgoszcz (początek o godz. 17.30, transmisja w radiu PiK).

W niedzielę Unibax Toruń podejmować będzie składywęgla.pl Polonię Bydgoszcz (początek o godz. 17.30, transmisja w radiu PiK).

Reprezentował pan w derbach zespoły z Torunia i Bydgoszczy. Jakie mecze zapadły szczególnie w pamięci?

Było parę fajnych derbów. Pamiętam choćby te z 1999 roku. W połowie meczu przegrywaliśmy z bydgoszczanami różnicą 10 punktów, ale ostatecznie wygraliśmy 47:42, między innymi dzięki mojej dobrej postawie [Robert Kościecha zdobył w tym meczu 10+1 pkt, przy jednym wykluczeniu - przyp. red.]. Oczywiście pamiętam też pierwsze swoje derby, z 1995 roku w Bydgoszczy, przegrane przez Apator 40:50. Wiele się nie najeździłem, bo miałem dwa defekty na starcie, ale pamiętam komplet ludzi na trybunach stadionu Polonii, tę atmosferę. To były dla mnie pierwsze tak duże zawody w karierze.

Atmosfera na derbach w ostatnich latach podupadła...

Nie ma co ukrywać. Gdy zaczynałem karierę kilkanaście lat temu, w derbach jeździło dużo „tubylców”. W Bydgoszczy byli bracia Gollobowie, czy kojarzeni z tym miastem Gomólski, Cieślewicz. A u nas Kowalik, Krzyżaniak, Kuczwalski, Bajerski, Jaguś, Derdziński, ja... Wtedy mógł startować jeden obcokrajowiec. Polacy w całości lub w większości wywodzili się z Bydgoszczy lub Torunia. A teraz? W Toruniu mamy jednego seniora - wychowanka, czyli Adriana Miedzińskiego oraz braci Pulczyńskich czy Pawła Przedpełskiego. W Bydgoszczy są to tylko juniorzy - Mikołaj Curyło i Szymon Woźniak. Reszta to przyjezdni. Dlatego derby nie są już takie, jak kilkanaście lat temu.

<!** reklama>Zawodnicy wprawdzie zawsze twierdzili, że podchodzą do derbów jak do każdego innego spotkania, ale raczej przez gorącą atmosferę wśród kibiców trochę rozmijali się z prawdą...

Tata opowiadał mi, że w latach 70., to dopiero były derby. Ludzie siedzieli na drzewach, stadiony były przepełnione. Panowała zupełnie inna atmosfera na trybunach. To była walka o honor, prawie na śmierć i życie. A teraz? To jeden z wielu meczów w sezonie. Zawodnicy zupełnie inaczej do niego podchodzą. Zwłaszcza obcokrajowcy. Dla nich nie ma wielkiej różnicy, czy jadą z Toruniem, Bydgoszczą, Zieloną Górą czy Gdańskiem. Przyjeżdżają, wykonują swoją robotę i wracają do domów. Nie przejmują się specjalnie tym, że to derby. A jeśli chodzi o Polaków, to kiedyś, gdy nie jeździli oni tak często za granicą, derby Pomorza urastały do jednych z najważniejszych zawodów w sezonie. Dzisiaj to wszystko się zmieniło.

Przejdźmy do obecnego sezonu. Wygląda obecnie na to, że składywęgla.pl Polonię czeka ciężki bój o utrzymanie...

Nie ukrywajmy, będzie ciężko. Jak jeden pojedzie dobrze, to drugi wypadnie słabiej. Nie mamy wyrównanego zespołu. Będzie bardzo ciężka batalia o utrzymanie, ale ja zrobię wszystko ze swojej strony, by pomóc zrealizować ten cel.

Dlaczego w tym sezonie jeździ pan tak nierówno?

W ubiegłym roku miałem dość groźną kontuzję. Nie mogę wszystkiego na nią zwalać, ale nie można udawać, że jej nie było. Inna sprawa, to brak częstych startów. Jeżdżę tylko w polskiej lidze. To duży minus. Jeśli się jeździ raz na tydzień lub dwa, ciężko o utrzymanie wysokiej formy.

Czy to prawda, że gospodarzom mocno komplikują plany komisarze torów?

Tak. Handicap własnego toru to już niemal przeszłość. Już się nie robi torów pod siebie, bo przyjedzie komisarz, każe ubijać i wszystko się zmienia.

<!** Image 3 align=none alt="Image 214887" sub="Robert Kościecha [Fot. Michał Szmyd]">Jest pan zaskoczony tak dobrą jazdą Unibaksu, zwłaszcza w kontekście zakończenia kariery przez Ryana Sullivana?

Na pewno torunianie podpisując kontrakty z takimi zawodnikami, musieli liczyć na dobrą ich jazdę. Bardzo dobrze jeździ w tym roku Adrian Miedziński, jest nie do pokonania zwłaszcza na własnym torze. Czy aż taka dobra postawa Unibaksu jest dużym zaskoczeniem? Nie, nie przesadzajmy. Zawodnicy są dobrzy i to wszystko.

Wszyscy wróżą dużą karierę Pawłowi Przedpełskiemu. Jakie jest pana zdanie na ten temat?

Zrobił ostatnio bardzo duży postęp. Zawodnik, który ma 18 lat, a zdobywa w ekstralidze po kilkanaście punktów musi robić wrażenie. Życzę mu jak najlepiej z całego serca. Żużel to kontuzjogenny sport. Jeśli pech będzie go omijał, to wróżę mu dużą karierę.

Jaki będzie wynik w niedzielę na Motoarenie?

Powiem tak - zrobię wszystko, by pomóc Polonii wygrać. Dzisiaj to jest mój zespół. Wiadomo, że w Toruniu mieszkam i tu jest moje serce, ale jestem zawodnikiem bydgoskiej drużyny. Wyniku nie wytypuję, ale będę się starał pojechać jak najlepiej.

Dziękuję za rozmowę

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!