Przywódcy Ukrainy i Wielkiej Brytanii po raz kolejny odbyli rozmowę telefoniczną.
Wołydymyr Zełenski mówił między innymi o dostarczeniu jego armii brytyjskiej artylerii dalekiego zasięgu oraz wyrzutni rakietowych, zdolnych razić cele odległe po sto, a nawet więcej kilometrów. Prawdopodobnie mowa była też o haubicach AS90, których zssięg wyhnosi do 370 kilometrów. Tylko w ten sposób, jak mówił ukraiński prezydent, można będzie zapobiec bezkarnemu ostrzeliwaniu przez Rosjan ludności na Ukrainie.
Wielka Brytania, obok Stanów Zjednoczonych, jest największym dostawcą uzbrojenia i amunicji żołnierzom ukraińskim. Ale nie tylko. Brytyjczycy szkolą również na Wyspach wojskowych ukraińskich z obsługi sprzętu produkcji brytyjskiej, o czym Boris Johnson powiedział po raz pierwszy. Chodzi przede wszystkim o nowoczesne pociski przeciwczołgowe i przeciwlotnicze.
Niedawna zapowiedź Johnsona o kolejnej dostawie sprzętu wojskowego opiewała na 300 milionów funtów. Premier Johnson zapewnił również prezydenta Zełenskiego o pomocy w gromadzeniu dowodów zbrodni rosyjskich żołnierzy, które popełnili na Ukrainie.
