Wzmocniony juniorami skład będzie walczył o utrzymanie czwartej ligi przy ulicy Orłowskiej. Będzie ciężko, ale dobrze, że w ogóle Goplania zagra, bo nad klubem znów wisiał „topór”.
<!** Image 2 align=none alt="Image 154345" sub="Może i źle, że Goplania spadła, ale za to kibice po kilku latach znów zobaczą derby. Niestety, dopiero w połowie listopada / Fot. Jarosław Hejenkowski">Nie doszło do zapowiadanego na wtorek zebrania władz klubu. „Express” dotarł jednak do najważniejszych aktualności z ul. Orłowskiej.
Pierwszą informacją jest to, że najprawdopodobniej zmieni się trener drużyny. Jest nim wciąż Artur Wiśniewski, ale są prowadzone zaawansowane rozmowy ze Sławomirem Szeflerem, który jeszcze zastanawia się, czy pogodzi nowe obowiązki z pracą zawodową. Jest jednak duża szansa na to, że się zgodzi. Trenuje przecież już w Goplanii drużynę młodzieżową, ale z klubem wiąże go nie tylko ten fakt. Sam przecież grał przez wiele lat w biało-niebieskim trykocie, który noszą teraz też jego dwaj synowie.
<!** reklama>W składzie Goplanii, która dopiero co rozpoczęła treningi i nie rozegra przed sezonem żadnego meczu kontrolnego, zmian niewiele, ale jedna bardzo ważna. Wierny dotąd biało-niebieskim barwom od początku kariery golkiper Krzysztof Łuczak grał będzie w kruszwickim Gople.
- Nigdy nie kryłem, że lubię ten klub, a dodatkowo słyszałem, że teraz panuje tam fajna atmosfera - mówi „Expressowi” dotychczasowy bramkarz Goplanii, który w poniedziałek ma dogrywać szczegóły w Kruszwicy.
Wracając do Goplanii, nowym zawodnikiem borykającego się z problemami finansowymi klubu jest Kamil Potrzebowski, zawodowy żołnierz, który grał w IV lidze w Kozienicach. Z wypożyczenia z Kluczborka wrócili też Mikołaj Niewiadomski i Krystian Szeluga. W zespole będzie grał także Mateusz Włoch, który dotąd występował w pakoskiej Noteciance.
Przy ul. Orłowskiej ma też pojawić się nowa twarz w gronie działaczy. Ale szczegóły mają być znane za kilka dni. - Jeśli chodzi o sprawy organizacyjne, decyzje zapadną w poniedziałek. Będzie ciężko, ale na pewno zagramy - mówi prezes Goplanii, Andrzej Prabucki.
Tymczasem pierwszy sprawdzian biało-niebieskich i to od razu w poważnym meczu, już jutro. Goplania zagra po południu w spotkaniu regionalnego szczebla Pucharu Polski w Radłowie z Hermesem. Inowrocławski zespół jedzie w, jak określa to Andrzej Prabucki, kombinowanym składzie. Kibice liczą, że to wystarczy na B-klasową drużynę spod Pakości.