O rozpoczęciu tej inwestycji pisaliśmy już wczoraj. Przypomnijmy: prace przy budowie II etapu Trasy Uniwersyteckiej rozpoczęły się dziś (23 maja) na ul. Glinki od skrzyżowania z ul. Magnuszewską do skrzyżowania z ulicą Boya-Żeleńskiego. Ten odcinek będzie wyłączony z ruchu na około 4-5 miesięcy. Zamknięty odcinek ul. Glinki najprościej ominąć ul. Jana Pawła II, Wojska Polskiego i Magnuszewską lub Szpitalną.
Pod koniec maja rozpoczną się też roboty pomiędzy ul. Wojska Polskiego i Ujejskiego. Budowa wiaduktu ruszy w wakacje. Początkowo będą one realizowane poza istniejącymi jezdniami.
II etap Trasy Uniwersyteckiej kosztuje 27 mln zł. W założeniu władz miasta, ma ona ułatwić dojazd na Glinki i Wyżyny, między innymi do Bydgoskiego Parku Przemysłowo - Technologicznego. Wzdłuż trasy na całym odcinku powstaną nowe chodniki i drogi rowerowe.
Poprosiliśmy dziś o opinie mieszkańców tych okolic i kierowców, którzy jeżdżą tymi ulicami. Co myślą o rozbudowie Trasy Uniwersyteckiej i jak im się jechało pierwszego dnia przy zamkniętym odcinku ulicy Glinki?
- To zupełnie niepotrzebna inwestycja. Mieszkam na Glinkach 20 lat i nigdy nie miałem problemu z dojechaniem tu. Ma być łatwiejszy dojazd? Dla kogo? Chyba tylko dla tirów. Zamiast przedłużać takie trasy, lepiej byłoby zadbać o poprawę jakości wielu ulic, których nawierzchnia jest w fatalnym stanie - powiedział nam jeden z kierowców, spotkany w pobliżu zamkniętej ulicy Glinki. - Zupełnie też nie rozumiem, dlaczego zablokowali teraz skręt w prawo (na skrzyżowaniu Glinki z Magnuszewską, za Intermarche - dop. red.) - dodaje nasz rozmówca.
Taki głos należał dziś jednak do odosobnionych. Większość pytanych przez nas osób pozytywnie ocenia fakt rozbudowy Trasy Uniwersyteckiej, choć niektórych rozpoczęcie prac zaskoczyło.
- Nawet nie wiedziałem, że coś takiego będzie. Trochę mnie to zaskoczyło. Wczoraj albo nawet dwa-trzy dni wcześniej powinny być postawione jakieś tablice informujące, że będzie zmiana organizacji ruchu. Nic takiego nie było, a tu nagle dziś taka zmiana i nie wiedziałem o co tu chodzi - mówi pan Roman. - Trochę nie podoba mi się rozwiązanie na czas remontu wjazdu do pobliskiego marketu, ale generalnie taka inwestycja powinna być realizowana, to trafiony pomysł. To będzie ułatwienie i połączenie z Parkiem Przemysłowym i najbliższą okolicą. Pieniądze nie zostaną wyrzucone w błoto. Będziemy mieć nową trasę, będzie super - kończy nasz rozmówca.
Zobacz też:
Równanie ulic w Bydgoszczy [harmonogram]
- Dzień wcześniej sprawdziłam sobie wszystkie informacje i przygotowałem się na rozpoczęcie remontu. Poranny wyjazd do pracy przebiegł bez problemu, choć z zapasem czasowym. Moim zdaniem, przygotowanie remontu jest dobrze zrealizowane jeśli ktoś zna wszystkie uliczki. Ja jeżdżę tędy codziennie do pracy i wiedziałam, jak sobie poradzić - komentuje z kolei pani Iwona i dodaje: - Nie martwi mnie długi czas, jaki jest przewidziany na tę inwestycję. Były już w tym mieście remonty, które trwały dłużej. Planowana zmiana jest bardzo potrzebna i wszystkie niedogodności da się przeżyć, jeśli ma być potem lepiej.
- Rondo, czy cokolwiek tutaj powstanie, na pewno ułatwi, bo wyjechać stąd w godzinach szczytu to jest masakra. Wbić się w ulicę Glinki z Magnuszewskiej jest niezwykle trudno, więc mam nadzieję, że będzie lepiej - dodaje kolejna osoba.