Rośnie ruch na wąskich ulicach Bydgoszczy w związku z S5. Drogowcy analizują sytuację [zdjęcia]

Tutaj nie potrzeba wielkich analiz, tylko pragmatycznego spojrzenia na sytuację z punktu widzenia kierowcy. Codzienne dojazdy z pracy i do pracy i teraz tak; światła co kawałek, gdzie na kilka minut czerwonego, przypada kilka sekund zielonego, pozamykane drogi w mieście ze względu na remonty lub inne okoliczności, w zasadzie nie wiadomo jakie, tak jak mosty na Fordońskiej, raz zdatne do jazdy, raz grożące zawaleniem, chyba nikt nie wie, jak naprawdę jest, a każdy chce jak najszybciej dojechać do domu/pracy i na samym fragmencie odcinka Kamienna/Sporna, dokładnie widać problem. Skrzyżowanie Kamienna/Sporna korki, bo zwężenie na mostach, część próbuje przejechać przez tory na Inwalidów, ale tam wiecznie pociągi, tworzą się korki, Fordońska/Sporna przy Sklejkach - korki, bo co chwilę światła itd. No to jak może być dobrze ? Nie sądzę, że S5 coś pomoże, chyba, że zakaz wjazdu dla ciężarówek do miasta będzie wprowadzony, ale i tak będzie nadal problem z autobusami.

Drogą, która ma zbierać ruch i prowadzić do węzła na S5 jest droga biegnąca od mostu w Fordonie równolegle do ulicy Skarżyńskiego przez dzisiejszy rynek "biały".Tak naprawdę od jej powstania zależy ruch na Sudeckiej. Droga ta to być albo nie być dla Fordoniaków ale też dla mieszkańców Dąbrowy Chełmińskiej czy Złej Wsi. Bez jej powstania 100000 ludzi będzie nadal korzystać z Sudeckiej jako z jedynej alternatywy dotarcia do S5. Na razie nie jest ona zaplanowana do realizacji a już powinny trwać pracę przygotowawcze do jej powstania.