Nowa ustawa ograniczy publikację informacji uznanych za przydatne dla „nieprzyjaznych krajów, które chciałyby nałożyć sankcje na Rosję."
Obowiązujące już restrykcyjne przepisy dotyczące publicznych protestów są dalej zaostrzane, ponieważ tysiące Rosjan zostało zatrzymanych za wypowiadanie się przeciwko wojnie na Ukrainie. Na celowniku znaleźli się nawet ludzie sprzyjający władzy.
Do takich należy Władimir Mau, ekonomista, który doradzał Putinowi. Szef Rosyjskiej Prezydenckiej Akademii Gospodarki Narodowej i Administracji Publicznej został umieszczony w areszcie domowym w sprawie o korupcję, która była powszechnie postrzegana jako ostrzeżenie dla niepokornych.
Mau był jednym z wielu, którzy w marcu podpisali list popierający inwazję na Ukrainę. Stawiane mu zarzuty nazwał „absurdalnymi”.
Nowa fala represji pojawia się, gdy sondaże wykazują duże poparcie społeczeństwa dla inwazji, a Kreml w pełni kontroluje media. Dotychczas wpływ sankcji nałożonych przez USA i Europę na konsumentów jest ograniczony, pomimo rosnących cen i spadającej sprzedaży detalicznej. Putin unika najgorszych problemów gospodarczych, ponieważ ropa łagodzi sankcje.
dś
