https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Rolnicy w ZUS? Nigdy na to się nie zgodzę

Przemysław Łuczak
Rozmowa z MARKIEM SAWICKIM, ministrem rolnictwa.

Rozmowa z MARKIEM SAWICKIM, ministrem rolnictwa.

<!** Image 2 align=right alt="Image 159703" sub="Fot. Jacek Smarz">Czy słabe notowania w sondażach nie budzą Pana obaw o wynik PSL w wyborach samorządowych?

Cztery lata temu w sondażach też nie przekraczaliśmy progu wyborczego, a jednak zostaliśmy pierwszą partią samorządową. Aż jedna trzecia samorządowców wywodzi się PSL. O ich los jestem spokojny. Są to bowiem fachowcy, którzy udowodnili, że władzy nie wzięli dla zaspokojenia pychy, ale dla dobra służby publicznej. I właśnie to daje im gwarancję osiągnięcia dobrego wyniku w wyborach samorządowych i za rok w wyborach parlamentarnych.

Tymczasem PO, partner koalicyjny PSL, znowu zaczyna forsować okręgi jednomandatowe w wyborach parlamentarnych...

Zobaczymy, czy PO znajdzie większość parlamentarną, która poprze wprowadzenie okręgów jednomandatowych. Do zmiany konstytucji potrzeba więcej głosów niż posiada PO, nawet razem z SLD. Trochę nie rozumiem naszego koalicjanta, ponieważ wcześniej umawialiśmy się, że z kwestiami, w których się nie zgadzamy, nie będziemy występować do parlamentu. Ale skoro PO forsuje bez uzgodnienia z nami swoje pomysły zmian w konstytucji, to zwalnia nas z tej umowy. Z pewnością w Sejmie pojawią się również projekty ustaw przygotowane przez PSL, niekoniecznie po myśli PO.

<!** reklama>PO wciąż chce reformować KRUS?

PO w ogóle nie zajmuje się KRUS. Już trzeci rok z rzędu dofinansowanie z budżetu państwa do KRUS spada. Jeszcze 3 lata temu było to 16,8 mld zł, a na 2011 r. planujemy tylko 15,8 mld zł. Nigdy nie zgodzę się, żeby do niewydolnego systemu ZUS dorzucić kolejny milion beneficjentów tylko po to, żeby finansowali otwarte fundusze emerytalne. Rolnicy mają swój ryczałtowy, prosty, tani w obsłudze, choć zapewniający stosunkowo niskie świadczenia system emerytalny. Szczerze mówiąc, jak popatrzymy na demografię, za 20 lat KRUS tak się zawęzi, że państwo wcale nie będzie musiało do niego dokładać.

PSL jest więc zadowolone ze współpracy w ramach koalicji?

Zanim zostałem ministrem, wokół resortu rolnictwa panowała niedobra atmosfera, ciągle były jakieś awantury i afery, ile złego wylewano na Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa czy KRUS. A teraz, po trzech latach jest spokój, ludzie pracują, nie mają stresów, wiedzą, co będą robić jutro czy za tydzień. Mam też wrażenie, że wiedzą również, co będzie za rok. I dlatego jestem spokojny o PSL nie tylko w tej koalicji.

Jak radzi sobie nasze rolnictwo?

Polska dobrze wykorzystuje fundusze unijne. Przypomnę, że przez pierwszych 10 lat wolności w naszym rolnictwie była stagnacja, można by nawet powiedzieć, że było ono osłabiane poprzez różnego rodzaju restrykcje finansowe w rodzaju wczesnych reform Balcerowicza. Natomiast od roku 2002, kiedy weszły środki przedakcesyjne, a później również unijne dopłaty bezpośrednie, wieś znowu zaczęła inwestować i rozwijać się. Oczywiście chcielibyśmy, żeby ten rozwój był większy, ale mimo wszystko od 2004 roku rolnictwo to jedyna dziedzina polskiej gospodarki, która co roku ma dodatni bilans handlowy - 2,1 mld euro.

Czy eksport napędza polskie rolnictwo?

Nasze rolnictwo późno wstąpiło do Unii Europejskiej, ale ma coś, co nazywam chęcią rozwoju i zdobywania nowych rynków. Polska sprzedała w ubiegłym roku towary za 98 mld euro, w tym artykuły rolno-spożywcze za 11,9 mld euro. Widać więc, jak wielki potencjał tkwi w rolnictwie i przetwórstwie rolno-spożywczym, skoro ma aż 12 proc. udział w polskim eksporcie. To jest również ogromna liczba miejsc pracy. Nasze produkty są poszukiwane nie tylko na rynkach UE. Ostatnio pojawiło się kilkanaście nowych rynków zbytu. Niesłusznie więc rolnictwo bywa traktowane jako obciążenie gospodarki.

Kiedy nasi rolnicy będą gospodarować tak nowocześnie jak francuscy czy niemieccy?

W Polsce już teraz jest sporo gospodarstw na poziomie porównywalnym z Niemcami i Francją. Ale trzeba pamiętać, że aż 60 proc. polskich gospodarstw ma mniej niż 5 hektarów i one z pewnością nie będą w stanie ich dogonić. Natomiast gospodarstwa większe niż średnia krajowa, wynosząca ponad 10 hektarów, mogą sięgać po środki inwestycyjne z funduszy europejskich na unowocześnienie produkcji.

Co dalej z Wspólną Polityką Rolną?

Polska w całości wykorzystała fundusze europejskie, przeznaczone na rozwój rolnictwa i wsi w latach 2004-2006, a te z budżetu do 2013 roku już w 80 proc. Powinno to być dla Komisji Europejskiej sygnałem, że warto utrzymać Wspólną Politykę Rolną. My chcielibyśmy jednak jej gruntownego odnowienia po 2013 roku, natomiast Francja i Niemcy podchodzą do tego dość konserwatywnie. Uważamy, że WPR nie powinna być źródłem zakłóceń konkurencji na jednolitym rynku i dlatego wysokość dopłat we wszystkich krajach unijnych powinna być taka sama. Obecnie rolnicy z krajów nowej Unii otrzymują nawet kilka razy niższe dopłaty niż rolnicy ze starej Unii. Zwracamy też uwagę, że przeznaczanie prawie całości dopłat na bezpośrednie wsparcie rolników, niezależnie od produkcji, hamuje rozwój. Na razie jesteśmy zgodni z Francją i Niemcami, że w nowym budżecie Unii WPR powinna zostać utrzymana w dotychczasowej wysokości, czyli około 50 mld euro rocznie. To, że ostatnio Francja wyraziła gotowość odejścia od historycznej polityki rolnej, otwiera pole do dyskusji o proponowanym przez Polskę uproszczeniu płatności. Dobrym miejscem do rozmowy m.in. o wyrównaniu dysproporcji w dopłatach mógłby być rolniczy szczyt Trójkąta Weimarskiego, który chcielibyśmy zorganizować w Warszawie.

Dlaczego te zmiany są konieczne?

Jeżeli w ciągu najbliższych siedmiu lat Unia nie zmieni Wspólnej Polityki Rolnej, europejskie rolnictwo przestanie być konkurencyjne na światowych rynkach, zwłaszcza wobec USA, Australii czy krajów Ameryki Południowej. Teraz rolnictwo unijne jest jeszcze samowystarczalne, ale za jakiś czas Europa może stać się obszarem niedoboru żywności.

PS Wywiad został przeprowadzony w piątek, 22 października, a więc przed ogłoszeniem wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie KRUS.

Teczka osobowa

Marek Sawicki, minister rolnictwa i rozwoju wsi

Ma 52 lata. Od 1993 r. poseł na Sejm II, III, IV, V i VI kadencji. Od 1988 r. był członkiem ZSL. Od 1990 r. należy do PSL, a od 2008 r. jest wiceprezesem Naczelnego Komitetu Wykonawczego partii. W 2004 r. bez powodzenia kandydował do Parlamentu Europejskiego.

Inżynier rolnik, w 2006 r. obronił pracę doktorską na Akademii Podlaskiej. Prowadził 32-hektarowe gospodarstwo rolne, które w tym roku przekazał synowi. Obecnie uprawia 4,5 ha ziemi.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski