MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Rolnicy okupują urząd wojewódzki [zdjęcia, wideo]

Wojciech Mąka
Wojciech Mąka
Kilkudziesięciu rolników razem z rodzinami zaczęło okupować dzisiaj Kujawsko – Pomorski Urząd Wojewódzki. Akcja była zaplanowana. Rolnicy mają sześć postulatów, odpowiedzieć na nie ma sam minister.

Kilkudziesięciu rolników razem z rodzinami zaczęło okupować dzisiaj Kujawsko – Pomorski Urząd Wojewódzki. Akcja była zaplanowana. Rolnicy mają sześć postulatów, odpowiedzieć na nie ma sam minister.<!** reklama>

 - Nie wyjdziemy – zapowiada Antoni Kuś, rolnik z podbydgoskiego Rojewa i współorganizator strajku, Członek rolniczej „Solidarności”. – Trzydzieści jeden lat temu strajkowaliśmy 33 dni. I się udało.

 Wcześniej uczestniczyli w kulminacji obchodów 31 rocznicy Bydgoskiego Marca 1981 przed urzędem. Zgrzyty zaczęły się już podczas składania kwiatów pod obeliskiem upamiętniającym te wydarzenia. Brał w nich udział m.in. minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Rolników oburzył fakt, że nikt nie przewidział ich w ceremonii składania kwiatów. Demonstracyjnie złożyli je nie pod obeliskiem, ale pod tablicą wisząca na ścianie urzędu, na której wyraźnie widnieje informacja o zajściach i strajkach chłopskich.

 Podczas drugiej części obchodów, już w sali sesyjnej K-PUW, doszło do kolejnego zgrzytu, bo podczas oficjalnych wystąpień przed nadaniem dziesięciu byłym opozycjonistom „Krzyży za Wolność i Solidarność” z przemówieniem nie mógł wystąpić przedstawiciel NSZZ „Solidarność” Rolników Indywidualnych – jego wystąpienie przewidziano po uroczystości..

 Członkowie rolniczej „Solidarności” zdecydowali o przeprowadzeniu strajku okupacyjnego urzędu wojewódzkiego w Bydgoszczy tuż po godz 15. Bierze w niej udział były poseł i minister rolnictwa Wojciech Mojzesowicz. – Chcieliśmy normalnie z panią wojewodą porozmawiać, mamy postulaty dotyczące naprawy sytuacji polskiego rolnictwa – mówi „Expressowi”. – Pani wojewoda zachowała się arogancko, po prostu wyszła z sali… Dzięki bogu, że był na miejscu wicewojewoda Zbigniew Ostrowski, który potrafi słuchać ludzi.

 Rolnicy przekazali sześć swoich postulatów na ręce wojewody Ewy Mes. Ta, jak informuje Barłomiej Michałek, rzecznik wojewody, niezwłocznie przesłała je do ministra rolnictwa. Postulaty w czarnym świetle rysują sytuację na polskiej wsi. Brak dopłat, utrudniony dostęp do kredytów, zamarznięte po ostatnich mrozach zboża i brak pomysłu na to, co z tym wszystkim zrobić.

 - Na pewno nikt nie będzie siłą usuwał rolników z terenu urzędu – mówi Bartłomiej Michałek, rzecznik wojewody. Michałek zaprzecza twierdzeniom, że wojewoda nie chciała rozmawiać z rolnikami. – Podjęła rozmowy dwukrotnie, merytorycznie. Każdy z tych punktów był dokładnie omawiany – mówi. – Wicewojewoda także podjął rozmowy utrzymane w tym samym tonie.

 - Realizacja naszych postulatów nie leży w gestii wojewody – mówi Antoni Kuś. – Zostały ona przekazane ministrowi, i dobrze. W urzędzie będziemy czekać na odpowiedź ministra do skutku.

 Nieoficjalnie inni rolnicy mówią, że liczą na osobistą wizytę ministra Marka Sawickiego w Bydgoszczy. Wśród strajkującej grupy są rolnicy z Gościeradza, okolic Koronowa i Rojewa.

Po południu rolnicy zamówili skrzynkę pepsi i bułek.

Zobacz galerię: Rolnicy okupują urząd wojewódzki [zdjęcia, wideo]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo