Terminal Intermodalny Bydgoszcz Emilianowo to inwestycja, która ma powstać w ramach Krajowego Programu Odbudowy. Stronami porozumienia w budowie terminala są: wojewoda kujawsko-pomorski, Polskie Koleje Państwowe, Gmina Nowa Wieś Wielka, Zarząd Morski Portu Gdynia S.A., Bydgoski Park Przemysłowo-Technologiczny, Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa (KOWR) i PKP Cargo S.A. KOWR jest większościowym udziałowcem obecnie działającej spółki.
Problemem spółki jest brak finansów, bo wspólnicy nie są skorzy do zapewnienia wkładu własnego. Sejmik województwa zadeklarował chęć dołożenia miliona złotych, ale na razie nic z tego nie wychodzi. Głównym graczem wydaje się być KOWR, który ma 88 procent udziałów. Walne zarząd spółki zwołał na środę (31.07), ale... kolejny raz o niczym nie zdecydowano, nie padły też konkretne deklaracje.
Walne zgromadzenie wspólników bez decyzji
- KOWR złożył wniosek o zwołanie kolejnego walnego na 29 sierpnia, co przez wspólników zostało przyjęte - informuje Paweł Bukowski, prezes spółki. - Muszę przeanalizować z prawnikiem, czy składać wniosek o upadłość spółki. Czuję się jakbym uderzał głową w ścianę. Wszyscy potwierdzają, że terminal jest potrzebny, ale ruchu nie widać.
Kujawsko-pomorskie jest przedostatnim województwem w kraju, które nie ma takiego terminala. Miał otwierać - po modernizacji linii kolejowej 201 - drogę do portów Trójmiasta.
Oświadczenie wojewody
W środę (31.07) przed walnym wojewoda kujawsko-Pomorski Michał Sztybel wystosował oświadczenie w sprawie tej sytuacji. Czytamy w nim m.in.: "Projekt budowy Terminalu Przeładunkowego może być kontynuowany przez inny podmiot niż tylko Spółkę, której głównym właścicielem jest Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolniczego (KOWR). Wspomniany podmiot został zaangażowany w ten projekt nie z przyczyn merytorycznych, ale politycznych. KOWR nigdy nie miał być docelowym podmiotem realizującym projekt, gdyż nie posiada ani narzędzi, ani właściwych do tego podstaw prawnych."
Grunt wciąż w rękach PKP
Wojewoda podkreśla, że spółka dzisiaj posiada tylko decyzję środowiskową. Nie jest właścicielem żadnych gruntów, na których mogłaby prowadzić inwestycje.
Dysponentem gruntów są PKP.
- Rozmawiałem w tej sprawie osobiście z Marszałkiem Województwa Kujawsko-Pomorskiego, Piotrem Całbeckim oraz z Prezydentem Bydgoszczy, Rafałem Bruskim. Obaj deklarują chęć pozyskania aktywów Spółki Terminal Intermodalny Bydgoszcz Emilianowo Sp. z o.o. w przypadku jej likwidacji. Według dotychczasowej wiedzy, głównym aktywem Spółki jest decyzja środowiskowa, gdyż nie posiada ona żadnych gruntów gotowych do prowadzenia procesu inwestycyjnego. Jednocześnie pozostaję w kontakcie z zarządem PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. oraz z innymi potencjalnymi partnerami dla samorządu województwa i miasta Bydgoszczy w celu kontynuowania projektu - stwierdza Michał Sztybel, wojewoda kujawsko-pomorski.
Wojewoda uważa, że ewentualna likwidacja spółki w dzisiejszej formie to nie koniec projektu. Decyzję środowiskową można przenieść na inny podmiot.
"Zaprzeczam, że kwota konieczna do realizacji projektu to zaledwie około 500 tys. zł. To kwota konieczna do działania Spółki (pokrycia m.in. wynagrodzeń Zarządu, czy opłacenia rachunków), a nie do realizacji projektu. Zgodnie z danymi przedstawionymi przez PKP Polskie Linie Kolejowe S.A., całkowity koszt budowy portu szacowany jest na około 250 mln zł." - stwierdza Sztybel. - "Politykom PiS chciałbym podziękować za dobre rady, ale Wasze zaangażowanie jest warte tyle, ile zapewniliście w budżecie KOWR na 2024 r. na budowę portu przeładunkowego i tyle, ile zrobiliście w sprawie przekazania gruntów do Spółki przez inne podmioty państwowe. Czyli nic."
