Podczas wakacji zauważalne stały się powroty do kraju nie tylko na urlop, ale na dłuższy okres, a nawet na stałe, naszych rodaków, którzy w okresie ostatnich trzech lat wyjechali do pracy za granicę.
Jako przyczyny tego stanu wymienia się zmęczenie, małe poczucie bezpieczeństwa i nostalgię. Do tego jednak w ostatnich miesiącach doszedł kolejny element: coraz łatwiej o pracę, i to nieźle płatną, w Polsce.
<!** reklama>Spadek stopy bezrobocia, zauważalny od dwóch lat, za przyczynę miał m.in. masowy exodus młodych Polaków do pracy w Wielkiej Brytanii, Irlandii i innych krajach europejskich. Zainteresowanie wyjazdami, co prawda, nie mija, nadal ofert zarobku za granicą jest dużo, ale dziś przestaje to być jedynym wyjściem.
- Na rynku przybywa wciąż krajowych ofert pracy, nie tylko w regionie - powiedziała nam Anna Mychlewicz, kierowniczka oddziału do spraw pośrednictwa pracy z Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Toruniu. - Pośredniczymy w poszukiwaniu pracowników na terenie całego kraju. Mamy sporo ofert z Warszawy, ostatnio pojawiła się nawet z Bieszczad. To tendencja, która nasiliła się w tym roku i systematycznie się zwiększa.
Policzyć, ilu niedawnych emigrantów zdecydowało się wrócić do Polski na stałe, nie sposób. Jest jednak pewien sposób, aby przynajmniej spróbować uchwycić to zjawisko.
- Coraz więcej osób, które mają za sobą pracę za granicą, rejestruje się u nas, aby móc pobierać zasiłek - wyjaśnia Agnieszka Kwaśny z WUP. - O ile przez cały ubiegły rok takich osób mieliśmy 292, to w 2007 roku przez dziewięć miesięcy zarejestrowało się już 436. Najwięcej z nich, bo 135, ma za sobą pracę w Wielkiej Brytanii. Na drugim miejscu jest Irlandia, na trzecim Hiszpania. Zauważalny „skok” w postaci zwiększenia się zgłaszających zaobserwowaliśmy latem tego roku.
By otrzymać zasiłek, trzeba w okresie 18 ostatnich miesięcy przepracować 365 dni. Rejestrujący się mają za sobą albo taki staż za granicą, albo łączą też pracę na „saksach” z poprzednią w kraju.
Co ciekawe, nasi rodacy mogliby występować o zasiłek w kraju, w którym obecnie przebywają. I, mimo iż wypłacane tam kwoty są dużo większe niż w Polsce, zniechęcają ich do tego nie tylko procedury, ale i perspektywa dalszego pobytu w obcym kraju. Wolą otrzymywać dużo mniej, ale przebywać „u siebie”.
- Tylko około 30 osób, głównie przebywających w Irlandii, wystąpiło do nas o potwierdzenie zatrudnienia w Polsce przed wyjazdem za granicę, by móc zdobyć tamtejszy zasiłek - dodaje Agnieszka Kwaśny.
