Usłana różami będzie też cała ich dalsza droga edukacyjna. Pierwszaki z roku szkolnego 2016/2017 bez problemu znajdą miejsce najpierw w najlepszych gimnazjach, a później w prestiżowych liceach. Ten sam scenariusz sprawdzi się przy wyborze studiów. Niewielka konkurencja da im niemal nieograniczone możliwości.
PRZECZYTAJ:Pustki w ławkach pierwszaków [REKRUTACJA DO PODSTAWÓWEK]
Trochę inaczej ta historia wygląda, gdy spojrzy się na nią z perspektywy szkół i nauczycieli. Przez 12 długich lat przez system edukacji ciągnął się będzie mało liczny rocznik. Z podstawówek trafi do gimnazjów (o ile będą jeszcze istniały) i tam zdziesiątkuje kadrę, żeby po trzech latach to samo uczynić w liceach. W końcu trafi na wyższe uczelnie, które też nie wyjdą na tym dobrze.
No i komu tak naprawdę potrzebna była ta zmiana?