Robert Lewandowski po meczu z Chelsea: Pierwszy krok zrobiony

Co prawda Robert Lewandowski nie został najlepszym strzelcem Bayernu Monachium we wtorkowej potyczce z Chelsea, ale i tak w opinii mnóstwa kibiców i ekspertów zasłużył na miano bohatera meczu. Wysokie oceny i pochwały otrzymuje od sprawozdawców wydarzeń na Stamford Bridge z różnych krajów.

Nic dziwnego, bo kapitan reprezentacji Polski nie tylko strzelił gola, lecz także zaliczył dwie asysty przy golach Serge'a Gnabry'ego. I to właśnie dzięki nimi urzekł obserwatorów. Głównie dlatego, że podawał, mimo że był w dobrej sytuacji do zdobycia bramki. Zresztą, nawet gdyby takowej nie miał, to nikt nie miałby do niego pretensji za egoistyczne zachowanie. W tym sezonie Ligi Mistrzów strzelił już 11 goli i jest liderem klasyfikacji w tych rozgrywkach (w zestawieniu wszech czasów z 64 bramkami jest czwarty, ex aequo z Karimem Benzemą). Imponuje takie na pozostałych frontach. W 33 spotkaniach sezonu 2019/20 zdobył 39 bramek!

Po rywalizacji w Londynie był w świetnym nastroju. "Pozdrowienia z Londynu" - napisał na swoim oficjalnym koncie na Instagramie, załączając zdjęcie z Davidem Alabą i Alphonso Daviesem. Ten ostatni, reprezentant Kanady, asystował Lewandowskiemu przy bramce 76. min.

Swoją drogą, 19-letni obrońca po spotkaniu zawstydził się, gdy kibice Bayernu zaczęli skandować jego nazwisko. Ośmielił go kapitan reprezentacji Polski, wypychając przed sektor gości.

"Pierwszy krok zrobiony" - dodał Lewandowski na Twitterze. Bayern wygrał 3:0 i postawił solidny krok na drodze do 1/4 finału Ligi Mistrzów. Rewanż w środę 18 marca w Monachium.