Polska zdała próbę generalną przed Euro 2024. Turcja pokonana, kontuzje Roberta Lewandowskiego i Karola Świderskiego

Jacek Czaplewski

10 czerwca 2024, 22:41

Zobacz galerię (6 zdjęć)

Polska rzutem na taśmę pokonała Turcję 2:1 w ostatnim meczu towarzyskim przed Euro 2024. Tuż przed doliczonym czasem decydującego o zwycięstwie gola strzelił Nicola Zalewski. Selekcjoner Michał Probierz ma jednak sporo do przemyślenia przed turniejem. Kontuzje odnieśli Robert Lewandowski i Karol Świderski. A błędów nie ustrzegł się nawet Wojciech Szczęsny, który i tak parokrotnie ratował nam skórę.

Polska - Turcja wynik meczu 2:1. Teraz Euro 2024

Decyzją selekcjonera Polska wybiegła w identycznym składzie jak w marcu z Walią w finale baraży. Taką albo nieco inną jedenastkę zobaczymy także w niedzielę w Hamburgu, kiedy dojdzie do spotkania z Holandią w grupie D na Euro.

Polska zaczęła planowo, bo od strzelenia gola. W 12 minucie po długim zagraniu Jana Bednarka i odegraniu Roberta Lewandowskiego do siatki trafił Karol Świderski. A zaraz potem zaczęły się nasze problemy; najpierw z kontuzjami, potem także z pilnowaniem samego meczu.

Świderski z powodu okazanej radości po bramce (nieudane lądowanie po wyskoku)... odniósł kontuzję stawu skokowego. Później ból w mięśniu dwugłowym poczuł kapitan Robert Lewandowski rozgrywający jubileuszowy 150. występ w reprezentacji. W dniu operacji Arkadiusza Milika reprezentacja - przynajmniej na chwilę - straciła więc kolejnych napastników.

Rozwiń

Turcja po zmianach w naszym składzie przejęła inicjatywę. Długo utrzymywał nas w grze Wojciech Szczęsny, prawdopodobnie po raz ostatni na PGE Narodowym w tej roli (po Euro kończy karierę). Kwadrans przed końcem kiepskie wprowadzenie piłki, potem strata Sebastiana Szymańskiego i kiepskie zachowanie Bartosza Salamona sprawiły, że straciliśmy gola.

Strach przed Euro 2024! Robert Lewandowski też przedwcześnie opuścił murawę

Mecz i tak mogliśmy jednak wygrać i zresztą wygraliśmy. Najpierw jednak doskonałych sytuacji sam na sam nie wykorzystali Kacper Urbański i później po jego podaniu Krzysztof Piątek.

Urbański mimo pudła zebrał za swój drugi mecz świetne recenzje. W TVP chwalił go Robert Podoliński. Przekonywał: - Wielka swoboda, umiejętności, kreatywność.

Ostatecznie po fantastycznym rajdzie Nicoli Zalewskiego trafiliśmy Turków po raz drugi i wygraliśmy 2:1. - Nicola ma gola! - powtarzał w TVP komentator Mateusz Borek. Jutro (we wtorek) wylot do Hanoweru.

Póki co, a był to ósmy mecz, Michał Probierz jest niepokonanym selekcjonerem.

Rozwiń