Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Robert Kubica powitany jako legenda. "To była bardzo długa podróż"

Tomasz Biliński
Tomasz Biliński
Plany Roberta Kubicy może pokrzyżować bolid, który nie przeszedł pełnych testów.
Plany Roberta Kubicy może pokrzyżować bolid, który nie przeszedł pełnych testów. materiał prasowy ROKiT Williams Racing
FORMUŁA 1 GRAND PRIX AUSTRALII ROBERT KUBICA KWALIFIKACJE WYŚCIG TRANSMISJA. Weekend wyścigowy i powrót Roberta Kubicy do rywalizacji w najbardziej prestiżowej serii motorowej zbliża się wielkimi krokami. - Przede mną wiele nowych doświadczeń i nie mogę się tego doczekać - nie ukrywa polski kierowca.

- To była bardzo długa podróż - przywitał się z kibicami w Australii Robert Kubica podczas „F1Launch”. To wydarzenie zaplanowane przez Liberty Media, właściciela Formuły 1. Polak został przedstawiony na scenie jako „polska legenda”. Dodał, że jest gotowy do startu. W Melbourne jest od początku tygodnia. Odebrał swoją akredytację, pierwszy raz od 2010 r. z napisem „Driver”, czyli kierowca. Co prawda w poprzednim sezonie był kierowcą rezerwowym (i rozwojowym) zespołu Williamsa, ale ani razu nie miał okazji zastąpić w wyścigu któregoś z podstawowych zawodników.

Dziś spokojnie może czekać na treningi (w piątek o godz. 2 i 6 oraz w sobotę o godz. 4 czasu polskiego), kwalifikacje (sobota, g. 7, transmisja w Eleven Sports) i w końcu wyścig (niedziela, g. 6.10, Eleven Sports). Natomiast już w czwartek weźmie udział w oficjalnej konferencji prasowej jako jeden z pięciu kierowców wybranych przez Formułę 1. Obok mistrza świata Lewisa Hamiltona, wicemistrza Sebastiana Vettela, czwartego w 2018 r. Maksa Verstappena i szóstego Daniela Ricciardo.

- Grand Prix Australii będzie dla mnie bardzo emocjonalne. Drugi raz będę debiutował, bo przez wiele lat byłem poza tą dyscypliną. Mój ostatni start w Formule 1 miał miejsce w Abu Zabi w 2010 r., więc z niecierpliwością czekam na ten start. Czeka mnie kilka rzeczy do odkrycia i nauczenia. Mam nadzieję cieszyć się weekendem i że wszystko będzie przebiegać bez większych problemów. Dzięki temu będę mógł skoncentrować się na prowadzeniu bolidu i odkryć nową Formułę 1 - zapowiedział w rozmowie z biurem prasowym Williamsa 34-letni Kubica.

Kłopot w tym, że najprawdopodobniej to przede wszystkim pojazd brytyjskiej ekipy może pokrzyżować plany Polakowi. Model FW42 tworzył się w bólach. Przez opóźnienia w budowie ROKiT Williams Racing stracił część testów w Hiszpanii. Po nich FIA stwierdziła nieprawidłowości w konstrukcji i nakazała je poprawić.

- W trakcie sesji udało nam się pewne rzeczy rozpracować, jednak dały mi one pewności siebie, jaką chciałbym mieć przed wyścigiem - podsumował jeszcze na torze w Montmelo w Katalonii Kubica. W zapowiedzi dodał: - Czym innym jest prowadzenie bolidu Formuły 1, a udziału nim w wyścigu. Przez lata podejście do rywalizacji zmieniło się, więc przede mną dużo nowych doświadczeń i nie mogę się tego doczekać.

W środę pochodzący z Krakowa kierowca zapoznał się z torem. Choć poznał go jeszcze przed wypadkiem w rajdzie we Włoszech, który w 2011 r. przerwał jego świetnie zapowiadającą się karierę. W debiutanckim sezonie 2006 w roli rezerwowego w zespole BMW Sauber wziął udział tylko w treningach. W ciągu następnych trzech lat w kwalifikacjach zajmował - kolejno - piąte, drugie i czwarte miejsce. Gorzej szło mu w wyścigach, bo dwóch pierwszych nie ukończył, a w 2009 r. zajął 11. pozycję. W sezonie 2010, już jako kierowca Renault, choć w kwalifikacjach był dziewiąty, to wyścig ukończył na drugim stopniu podium.

- Melbourne jest fantastycznym miejscem na pierwszy wyścig nowego sezonu i wspaniale być w cieplejszym klimacie po zimowych testach w Europie. Zapowiada się ekscytujący sezon z nowymi zasadami aerodynamiki, które, mamy nadzieję, zapewnią nie tylko ciekawsze wyścigi, lecz także bardziej wyrównane. Przygotowanie wszystkich części wymagało ogromnego nakładu pracy od wszystkich w fabryce, aby zapewnić kierowcom jak największy komfort - zapewnił starszy inżynier wyścigowy Dave Robson, który przejął część obowiązków po urlopowanym Paddy’m Lowe.

- Pierwszy wyścig jest zawsze jednym z najciekawszych, bo po raz pierwszy dowiadujemy się o realnej sile bolidów. Jeśli chodzi o tor, jest on dość niezwykły, bywa wyboisty i trudny do hamowania. To dobry test zarówno dla kierowców, jak i samochodów - dodał Robson.

Debiut, ale prawdziwy czeka za to drugiego kierowcę Williamsa, George’a Russella. - Jestem bardzo podekscytowany tym. Start będzie spełnienie marzeń - podkreślił 21-letni Brytyjczyk, który w 2018 r. został mistrzem świata w Formule 2.

Bolid Roberta Kubicy w nowych barwach. "Mam nadzieję, że będzie miły w prowadzeniu"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Robert Kubica powitany jako legenda. "To była bardzo długa podróż" - Sportowy24