Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Retro: Bydgoska „banda czworga”

Krzysztof Błażejewski
NAC/Ponad 180 tysięcy fotografii z Narodowego Archiwum Cyfrowego www.nac.gov.pl
Po likwidacji zbrojnego podziemia i rozbiciu oddziałów żołnierzy wyklętych, idąc za przykładem sowieckiej „praworządności”, urządzano sądowe procesy pokazowe tzw. zdrajców ojczyzny, szpiegów, dywersantów i „sługusów imprerializmu”.

Procesy oskarżonych o szpiegostwo były ściśle tajne i poza tzw. stronami nikt inny nie miał prawa wstępu na sądową salę. Społeczeństwo mogło dowiadywać się o przebiegu rozprawy jedynie z szerokich relacji prasowych, które prezentowały jedyny słuszny pogląd na sprawę. Zdecydowana większość procesów o szpiegostwo w latach 50. ub. wieku odbyła się w Warszawie. Tylko nieliczne sprawy rozpatrywano w terenie, m.in. w Bydgoszczy.

Z bronią od renegatów

To właśnie przed Wojskowym Sądem Rejonowym w Bydgoszczy w marcu 1953 roku, tuż po śmierci Józefa Stalina, rozpoczął się proces czteroosobowej „bandy szpiegów wywiadu amerykańskiego”, działającej na terenie województw bydgoskiego i szczecińskiego.

Zobacz również:

3 stycznia 2008 roku, po 39 latach funkcjonowania, definitywnie zamknięty został budynek „Kaskady” na rogu Starego Rynku i ul. Mostowej. Budynek zakupił znany bydgoski cukiernik Adam Sowa, który po jego rozbiórce zabudował to miejsce w inny sposób, m.in. odtwarzając dawną ulicę Jatki.

Tak zmieniło się miejsce po bydgoskiej Kaskadzie [zdjęcia]

Jak poinformowano już po zakończeniu rozprawy, działalność „bandy” rozpoczęła się w 1951 roku, kiedy to „kryminalista i defraudant poszukiwany za nielegalne posiadanie broni”, Andrzej Dalkowski, przez zieloną granicę przedostał się do Berlina Zachodniego, gdzie przez „placówkę renegatów emigracyjnych” zwerbowany został do wywiadu amerykańskiego i przerzucony nielegalnie do kraju z bronią i gotówką, celem zorganizowania siatki szpiegowskiej.

Dalkowskiemu udało się pozyskać do współpracy cztery osoby: najpierw Stanisławę Łamek i Witolda Starczew-skiego, torunianina, byłego żołnierza NSZ, powstańca warszawskiego. Potem Starczewski do siatki wciągnął Zygmunta Lewickiego, znanego „kryminalistę, złodzieja, defraudanta i fałszerza dokumentów” poszukiwanego przez UB.

Jak twierdził sąd, Łamek odgrywała rolę łączniczki, natomiast Lewicki podjął się roli organizatora siatki szpiegowskiej złożonej z „defraudantów, kryminalistów i szumowin”. Główną rolę w tej grupie miał odgrywać czwarty z oskarżonych, Czesław Krawczyński.

Jedyna słuszna kara

Na czy polegała owa szpiegowska działalność? Tu znów kłania się język ówczesnej propagandy, niezwykle nachalny, agresywny i nie uznający kompromisu. Według sądowych ustaleń, oskarżeni mieli gromadzić wiadomości dotyczące polskiego wojska, urządzeń obronnych, transportu, ilości i jakości produkcji zakładów przemysłowych. Dodatkowo Lewicki miał podrabiać przepustki i dokumenty umożliwiające szpiegom poruszanie się po Polsce, nawet w strefach z ograniczonym dostępem.

Galeria:

Stare zdjęcia Bydgoszczy. Popatrzcie, jak się zmienia nasze miasto. To samo miejsce, dwie różne fotografie, które dzieli wiele dekad.

Bydgoszcz na starych fotografiach. To samo miejsce dawniej i...

Jak doszło do wpadki w sierpniu 1952 r. i dlaczego tylko cztery osoby zasiadły na ławie oskarżonych? Co się stało z Dalkowskim i innymi „szpiegami”? Tego już „ludowi pracującemu miast i wsi” nie uznano za stosowne wyjaśnić. W rzeczywistości Dalkowskiemu udało się uciec na Zachód. Zmarł w RFN w 2010 roku.

Wyroki ogłoszono 27 marca 1953 roku. Starczewski i Lewicki skazani zostali na karę śmierci, natomiast pozostała dwójka oskarżonych - na kary 12 i 15 lat pozbawienia wolności, głównie z uwagi na ich podeszły wiek.

W stosunku do najostrzej potraktowanych sąd uznał, iż winy ich są tak wielkie, że „jedyną słuszną karą może być tylko ich całkowite wyeliminowanie ze zdrowego społeczeństwa”. Wyrok na Starczew-skim został wykonany 22 września 1953 r. Lewickiemu karę śmierci zamieniono na dożywocie, a potem 12 lat. Więzienie opuścił w 1961 r.

Bądźcie czujni!

Podczas ogłaszania wyroku „oberwało się” także ogółowi społeczeństwa, obwinionemu o naiwność i gapiostwo.

„Krótkowzroczność, gadulstwo i brak czujności, oto niewykorzenione dotąd wady, które są wykorzystywane przez wroga” - stwierdzono na zakończenie tego procesu.

Zobacz również:

Spacer po dawnej Bydgoszczy - Gdańska [zdjęcia]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!