https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Reszta zależy już od was

Krystyna Lubińska
Zdawać by się mogło, że dla niejednego uzależnionego od nikotyny Czytelnika mogliśmy, poprzez cykl artykułów w ramach naszej akcji „Rzuć palenie”, uchodzić za namiętnych wrogów palaczy.

Zdawać by się mogło, że dla niejednego uzależnionego od nikotyny Czytelnika mogliśmy, poprzez cykl artykułów w ramach naszej akcji „Rzuć palenie”, uchodzić za namiętnych wrogów palaczy.

<!** Image 2 align=right alt="Image 69900" sub="„Kariera” palacza zaczyna się przeważnie w bardzo młodym wieku. Często jest to naśladowanie rodziców. /Fot. Theta">- Jesteśmy przyjaciółmi zdrowia, a nie wrogami palaczy - stwierdził prof. Witold Zatoński, kierownik Zakładu Epidemiologii i Prewencji Nowotworów w Centrum Onkologii w Warszawie, od 20 lat orędownik życia bez papierosowego dymu. - Trudno bowiem milczeć, kiedy informacje o szkodliwości nikotynizmu są wręcz alarmujące. A wciąż ich przybywa i nie są to jedynie gołosłowne sensacje. Okazało się ostatnio, że w dymie papierosów są obecne też dioksyny, którymi próbowano otruć prezydenta Ukrainy Wiktora Juszczenkę. - I choć kłopoty Juszczenki nie były spowodowane paleniem papierosów, to skutki działania dioksyn powinny zadziałać na wyobraźnię palaczy - mówi Justyna Hoffmann-Wiśniewska z miesięcznika „Wiedza i Życie”.

Wystarczy tylko spróbować

Każdy powód, dla którego rzuca się nałóg, jest dobry. A podjęcie tego wyzwania przez osoby uzależnione naprawdę graniczy z heroizmem i jest postawą godną szacunku. Nasi Czytelnicy, którzy w listach i telefonach opowiadali swoje historie związane z tkwieniem w nikotynowej pułapce i walką o uwolnienie z niej, są tego potwierdzeniem. Odkrywają też typowe mechanizmy funkcjonowania uzależnionego człowieka.

<!** reklama>- Kiedy życzliwi ludzie podawali mi racjonalne powody, dla których powinnam przestać palić mówiłam, dobrze, ale gdybyście mieli takie ciężkie życie, jak ja, to byście też palili - mówi Maria Wirdziuk z Torunia. -To skutecznie zamykało buzie. Prawda, miałam ciężkie życie, ale ostatnie 5 lat palenia, to był jeszcze większy koszmar, w który sama się wkopałam 20 lat temu, próbując niby niewinnego papierosa przed maturą. Koszmar przymusu palenia, wstydu, poczucia winy, wyrzutów sumienia, rzucania i powracania i znowu pogardy do samej siebie, i złości, na życie, na własną niemoc.

Maria próbowała rzucać kilka razy - metodą awersyjną, hipnozy, silnej woli. Ale zawsze po kilkunastu godzinach pojawiał się u niej zespół odstawienia: fizyczny ból całego ciała. - Bolały wnętrzności, żołądek, mięśnie, waliło serce a z drżących rąk kapał pot, z oczu ciekły łzy - mówi Maria. - W głowie jedna myśl: nie wytrzymam. Zapaliłam i wróciłam do nałogu i znów żyłam w poczuciu winy.

Nałóg dotyczy innych?

- Pierwszy raz w życiu zapaliłem papierosa dopiero w wakacje przed IV rokiem studiów - mówi 50-letni Sławek Niechwieja z Bydgoszczy. - Nie wiem, czy bardziej z wygłupu, czy też z chęci udowodnienia znajomym, że mnie nie ima się żaden nałóg. Efekt? Palę już przeszło 25 lat, często i ze 2 paczki dziennie.

- Nie myślałem, że sporadyczne popalanie skończy się nałogiem trwającym ponad 20 lat - mówi 45-letni Jarosław Jaszkowski. - Poznałem moją obecną żonę, której solennie obiecałem, że gdy tylko wyjdzie za mnie, przestanę palić. Było to dla mnie oczywiste. Nie spodziewała się, że to mnie przerośnie.

Sam dym to mało

Ulepszanie mechanizmów działania nikotyny to było marzenie koncernów tytoniowych. „Dzięki zmianie formy obecności nikotyny w dymie, a nie w papierosie, można zapewnić, że palacze nie przestaną palić, czyli nie pozbawią firmy długotrwałych profitów” - pisał w swoim raporcie w 1961 r. Charles Eblis, naukowiec z Britisch American Tobacco ( BAT). Obecnie kontrola nikotyny nie odbywa się przez dodawanie amoniaku. A przy pomocy mikroskopijnych dziurek na początku filtra, które wcale nie służą do zmniejszenia wchłanianej przez palacza nikotyny. Manipulacja stosunkiem smoły do nikotyny jest jedną z form uzależnienia palacza. Mniej smoły w płucach, to więcej nikotyny w mózgu. Często sam papier części głównej i filtr są nasączane chemikaliami, powodującymi zwiększanie uzależnienia.

- Najskuteczniejszym sposobem, żeby nie wpaść w uzależnienie, jest w ogóle nie zaczynać - radzi doc. dr hab. Przemysław Bieńkowski z Zakładu Farmakologii Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie, znawca ludzkiego mózgu. - W ciągu kilku sekund od zaciągnięcia się dymem nikotyna jest dostarczana do milionów neuronów w centralnym układzie nerwowym. W śródmózgowiu łączy się z receptorem nikotynowym alfa4-beta2. Efekt - do obszaru nagrody w mózgu zostaje przekazany sygnał powodujący uwalnianie się dopaminy. Palisz, stężenie dopaminy gwałtownie wzrasta . Potem szybko spada, stąd głód nikotynowy.

Strach ma wielkie oczy

Do rzucenia palenia przygotowuje się też Jarosław. - Poszedłem do lekarza i opowiedziałem mu moją historię - mówi. - Przepisał mi bardzo drogi lek na receptę. Noszę go w aktówce i czekam na odpowiedni moment, żeby zacząć go używać. Czekam do naszej rocznicy ślubu, żeby zrobić żonie ten odkładany od przeszło 20 lat prezent.

- Chcę uświadomić, że strach przed niepaleniem jest o wiele większy, niż jest naprawdę - zapewnia Bogumiła Zambrzycka, niepaląca palaczka, nauczycielka ze SP nr 66 w Bydgoszczy.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski