To było drugie dzisiaj spotkanie Biało-Czerwonych, którzy zaprezentowali się w składzie: Michael Hick, Przemysław Zamojski, Paweł Pawłowski i Szymon Rduch. Po przegranej z Serbią triumf nad Rosyjskim Komitetem Olimpijskim - bo pod taką flagą występują rosyjscy koszykarze - wydawał się koniecznym, by cały czas marzyć o złotym medalu, bo walkę o taki krążek zapowiadali Polacy przed wylotem do Japonii.
Wprawdzie pierwsze punkty zdobyli Rosjanie, ale jak drugi raz objęliśmy prowadzenie, po celnym rzucie Hicksa, tak już go nie oddaliśmy do końca. Ba, z każdą upływającą sekundą graliśmy coraz to lepiej i powiększaliśmy tę przewagę. Świetnie prezentował się zwłaszcza Pawłowski, który trafiał w ważnych momentach, też pod presją przeciwnika, za dwa "oczka". Ostatecznie było 21:16 dla nas.
Pokonanie ROC sprawiło, że nasi zawodnicy awansowali na czwartą lokatę w tabeli. Przypomnijmy, że do półfinałów awansują dwa najlepsze ekipy tej fazy rozgrywek, za to do ćwierćfinałów kolejne cztery. Polacy są więc na dobrej, jeśli nie najlepszej drodze, by wyjść z grupy i wejść do rundy pucharowej.
Follow https://twitter.com/AlanRogalski