Starcie z Belgią było kluczowym dla drużyny Niny Patalon w kontekście walki o awans na mistrzostwa świata w 2023 roku. Do tej pory Polki były niepokonane i nawet sprawiły niespodziankę remisując 0:0 z faworytkami grupy Norweżkami. W pierwszym meczu z wtorkowymi rywalkami udało im się zremisować 1:1. Niedawno Biało-Czerwone miały jednak niemałe problemy w pokonaniu Armenii (1:0), którą Belgijki rozgromiły aż 19:0 (tak, 19:0!).
We wtorek od pierwszej minuty można było zauważyć różnicę między obiema reprezentacjami. Już w 15. minucie do siatki trafiła Tine de Caigny. Marzenia o chociażby punkcie zostały zabrane jeszcze przed przerwą, gdy Karolinę Klabis pokonały Hannah Eurlings i Janice Cayman. W drugiej połowie wynik ustaliła swoją drugą bramką de Caigny.
Polki zagrały bez swoich dwóch liderek - Ewy Pajor i Katarzyny Kiedrzynek, które pauzowały z powodu kontuzji. Po 7. kolejkach Biało-Czerwone zajmują trzecie miejsce w grupie i tracą dwa punkty do Belgijek i Norweżek. Z grupy pewny awans ma tylko jej zwycięzca, a drugie miejsce zagra w barażach. Kolejny mecz 7 kwietnia z Armenią.
