O tym, że z Czesławem Michniewiczem kontrakt nie zostanie przedłużony poinformował związek kilka dni temu. Nieznane jest póki co nazwisko jego następcy. Kibice zastanawiają się, kto poprowadzi Biało-Czerwonych w eliminacjach do Euro 2024. Pod lupą PZPN jest Vladimir Petković, informują media.
Co dziś robią "sztabowcy" Benhakkera z 2008 roku?
Czy to dobry wybór? Najnowsza historia pamięta trenerów zagranicznych u sterów reprezentacji Polski. Z uśmiechem wracamy pamięcią do 2006 roku, kiedy związek zatrudnił holenderskiego trenera Leo Beenhakkera, z którym Polska awansowała po raz pierwszy w historii do finałów mistrzostw Europy w 2008 roku.
Kształt sztabu, co ważne nie składał się wyłącznie z obcokrajowców. Dlaczego o tym piszemy? Wystarczy spojrzeć na sztab szkoleniowy poprzednika Michniewicza, Paulo Sousy. Wraz z Portugalczykiem do Polski przyleciało trzech Hiszpanów, dwóch Portugalczyków i jeden Włoch. Jedynymi Polakami pracującymi z kadrą za kadencji Sousy byli Hubert Małowiejski (analityk) oraz Jacek Jaroszewski (sztab medyczny) wraz ze swoim zespołem.
Zdecydowanie to pierwsze rozwiązanie jest bliższe oczekiwaniom kibiców. - Jeśli ma być zagraniczny trener to niech otoczy się ludźmi, którzy doskonale znają polską piłkę - da się usłyszeć w kuluarach.
Spójmy na szkoleniowców, którymi otoczył się Benhakker przed czternastoma laty. Być może wśród nich znajdzie się kandydat na selekcjonera. W przypadku jednego nazwiska bardzo często wymienia się w kontekście kadry.
REPREZENTACJA w GOL24
