Za rażące naruszanie prawa odwołany został rektor Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Jarosławiu, prof. Antoni Jarosz.
Minister edukacji po raz pierwszy w historii odwołał rektora wyższej uczelni.
Pracownicy ministerialni pojechali we wtorek wręczyć decyzję prof. Antoniemu Jaroszowi. Rektor odmówił jej przyjęcia i zamknął się w gabinecie. Decyzja została więc przekazana do sekretariatu uczelni.
Nieoficjalnie wiadomo, że Jarosz wcześniej zakazał przyjmowania jakiejkolwiek korespondencji i wpuszczania na teren uczelni przedstawicieli MEN. Rzecznik MEN, Mieczysław Grabianowski, poinformował, że Jarosz został odwołany m.in. z powodu toczących się w jego sprawie postępowań prokuratorskich i spraw sądowych, a także dlatego, że ministerialne kontrole w jego szkole wykazały szereg nieprawidłowości.
Uczelnią tymczasowo zarządza kanclerz, za sprawy naukowe odpowiada prorektor. Budynek rektoratu jest nadal zamknięty. Wiadomo, że wewnątrz znajdowali się m.in. członkowie sztabu wyborczego Jarosza (były rektor kandyduje do Senatu RP). Rektor odmawia rozmowy z dziennikarzami.
Wobec Jarosza prowadzone są postępowania prokuratorskie. Zarzuca mu się kierowanie gróźb karalnych pod adresem dziennikarki lokalnego tygodnika oraz nadużycie uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej (chodzi o 230 tys. zł).
Przez dłuższy czas Prokuratura Rejonowa w Przeworsku nie mogła postawić mu tych zarzutów, gdyż rektor nie zgłaszał się na wezwania, przedstawiając zaświadczenia lekarskie o złym stanie zdrowia, które nie były jednak wystawiane przez uprawnionych do tego biegłych.
W tym czasie występował w Telewizji Trwam i Radiu Maryja.