- Dotychczas władze Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu nie przedstawiły Wojewodzie Kujawsko-Pomorskiemu zarówno projektu zmian struktur organizacyjnych szpitali uniwersyteckich funkcjonujących na terenie Bydgoszczy, jak i ewentualnego harmonogramu działań zmierzających do ich przeprowadzenia - mówi Mikołaj Bogdanowicz, wojewoda kujawsko-pomorski.
Zobacz wideo: Policyjny dron obserwował kierowców. Posypały się mandaty
Zgodnie z zapewnieniami władz Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, szpitale uniwersyteckie mają pozostać odrębnymi samodzielnymi publicznymi zakładami opieki zdrowotnej. Prof. Andrzej Sokala, rektor toruńskiej uczelni zapowiada, że obie jednostki zyskałyby wspólną administrację, jednego dyrektora i dwóch wicedyrektorów.
Ustawa miała chronić również bydgoskie szpitale
W październiku w Sejmie przyjęta została nowela ustawy o medycynie laboratoryjnej. W myśl jej zapisów zgodę na restrukturyzację, bądź likwidację szpitala uniwersyteckiego musieliby wydać ministrowie zdrowia oraz edukacji i nauki. Czy zatem decyzja toruńskiej uczelni nie stałaby w sprzeczności z przyjętą ustawą? Jakie przesłanki przemawiają za takim krokiem? Czy w następstwie istnienia jednej administracji dla obu szpitali nie byłoby zagrożone funkcjonowanie, np. poszczególnych klinik (choćby w zakresie liczby łóżek) w szpitalach? Jak byłyby ustalane budżety? Te pytania, między innymi skierowaliśmy do rzecznika prasowego UMK. Prof. Marcin Czyżniewski zapewnia, że odniesie się do tych kwestii.
To Cię może też zainteresować
- Oczywiście analizujemy sytuację prawną i wydaje się, że rzeczona ustawa nas nie obowiązuje, bo odnosi się do uczelni medycznych, a my taką nie jesteśmy - prof. Czyżniewski odniósł się krótko w rozmowie telefonicznej. - Szpitale miałyby mieć wspólnego dyrektora i dwóch zastępców. Rektor ma podjąć decyzję w tej sprawie do końca stycznia.