Rekordzista miał 2,3 promila

Blisko pół tysiąca kierowców skontrolowali w minioną sobotę w Koronowie funkcjonariusze bydgoskiej drogówki.

Dla ośmiu osób siedzących za kółkiem „Trzeźwy poranek”, niestety, okazał się... pijany.

Jak sama nazwa akcji „Trzeźwy poranek” wskazuje, przeprowadza się ją wcześnie rano. W ubiegłą sobotę - od godziny 6 do 10 - policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego bydgoskiej Komendy Miejskiej kontrolowali kierowców w Koronowie. Patrole pojawiły się w rejonie starego miasta przy ul. Tucholskiej oraz na trasie wiodącej do Pieczysk. W tym czasie sprawdzono trzeźwość 450 kierowców. Ośmiu z nich znajdowało się pod wpływem alkoholu, z czego pięciu przekroczyło granicę 0,5 promila i będzie odpowiadać przed sądem za popełnienie przestępstwa. Był wśród nich niechlubny rekordzista, który o poranku (!) miał w organizmie aż 2,3 promila. Mężczyźnie grozi kara do dwóch lat pozbawienia wolności i utrata prawa jazdy nawet na dziesięć lat. Trójka kierowców miała w wydychanym powietrzu „tylko” od 0,2 do 0,5 promila, co potraktowane zostanie jako wykroczenie. Policjanci zatrzymali siedem praw jazdy, ponieważ jeden z panów nie dość, że był nietrzeźwy, to jeszcze w ogóle nie miał uprawnień do kierowania pojazdem... Spośród ośmiu winowajców czterech to mieszkańcy gminy Koronowo, trójka mieszka w Bydgoszczy a jeden - w Toruniu.

- Sensem tej akcji, oprócz oczywiście sprawdzenia trzeźwości kierowców, jest to, żeby o takich naszych działaniach dowiedziało się jak najwięcej osób - podkreśla nadkomisarz Tomasz Meyze, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego KMP w Bydgoszczy. - Przeciętnie po skontrolowaniu pół tysiąca kierowców, wiadomości o tym docierają do pięciokrotnie większej liczby użytkowników dróg. <!** reklama>

Policjanci ostrzegają: w związku z rozpoczynającym się sezonem letnim i zwiększonym natężeniem ruchu (wyjazdy na działki, weekendowe wypady nad wodę) akcje „Trzeźwy poranek” będą systematycznie powtarzane. - Ludzie są bardzo lekkomyślni. Mimo tylu apeli na drogach wciąż pojawiają się pijani kierowcy - podsumowuje szef bydgoskiej drogówki. - Co gorsza, równouprawnienie dotyczy i tej sfery życia, bo pod wpływem alkoholu nierzadko jeżdżą i kobiety. Choć tym razem nie było ich wśród zatrzymanych, to ubolewam, że znów odnotowaliśmy w statystykach tylu nietrzeźwych kierowców. Wciąż czekam na autentycznie trzeźwy poranek...