Wzrost składek, jaki następuje na początku bieżącego roku, jest najwyższy w ujęciu kwotowym od 2009 r. oraz najwyższy w ujęciu procentowym od 2012 r., kiedy podniesiono składkę rentową. W teorii tempo wzrostu składek powinno być ściśle powiązane z tempem wzrostu przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce.
Tak jednak nie jest, gdyż składki w części dotyczącej ubezpieczeń społecznych ustalane są na podstawie wielkości prognozowanych w projekcie ustawy budżetowej, które nie zawsze okazują się trafne. W konsekwencji płace w 2020 r. mają wzrosnąć o 6 proc., lecz składki pójdą w górę o 8,7 proc.
Wszystko wskazuje na to, że największy od wielu lat wzrost składek płaconych przez przedsiębiorców nastąpi w okresie pogorszenia koniunktury gospodarczej, kiedy firmom trudniej będzie generować dodatkowe przychody w celu pokrycia rosnących kosztów. Sytuacja ta powinna pobudzić dyskusję na temat potrzebnych zmian w obowiązującym systemie. Składki przedsiębiorców powinny być ustalane w proporcji do ich dochodów. Takie rozwiązanie działałoby jako automatyczny stabilizator koniunktury, elastycznie dostosowując obciążenia do bieżącej sytuacji firmy.
Przedsiębiorcy korzystający z 6-miesięcznej „ulgi na start” zapłacą od lutego 362,34 zł miesięcznie, a beneficjenci 2-letniego okresu preferencyjnych składek na ubezpieczenia społeczne 609,14 zł miesięcznie. Preferencyjne składki wzrosną o 9,6 proc., co ma związek ze znaczną podwyżką płacy minimalnej w 2020 r. – z którą powiązana jest podstawa ich wymiaru.Kwota preferencyjnych składek wyznacza również minimalną kwotę płaconą przez przedsiębiorców korzystających z wchodzącego w życie od lutego tzw. „małego ZUS plus”. Rozwiązanie to wiąże podstawę wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne z 50 proc. dochodów uzyskanych w poprzednim roku przez osobę prowadzącą działalność gospodarczą.
Jego mankamentem są jednak liczne warunki wyłączające stosowanie tej reguły – maksymalna kwota przychodu odpowiadająca 10 tys. zł miesięcznie oraz maksymalny okres 36 miesięcy. W praktyce z tego rozwiązania skorzysta – w najlepszym wypadku – co piąty przedsiębiorca. Federacja Przedsiębiorców Polskich opracowała założenia systemowej reformy, która wprowadzałaby proporcjonalność składek płaconych przez przedsiębiorców do ich dochodów – jako generalną zasadę systemu ubezpieczeń społecznych, a nie wyjątek od ogólnych reguł.
Obejrzyj wideo:
60 Sekund Biznesu: Wzrasta sprzedaż małpek ale kosztem dużych formatów