Po długiej i ciężkiej chorobie zmarł dziennikarz działu sportowego naszej redakcji, red. Henryk Krajewski.
<!** Image 2 align=right alt="Image 128294" >Henryk Krajewski urodził się w 1938 roku. Jako pracownik RSW „Książka-Prasa-Ruch” w Bydgoszczy w latach 1956-1991 bardzo aktywnie współpracował z działem sportowym „Gazety Pomorskiej”. W 1991 roku współtworzył Nadwiślański Przegląd Sportowy „Stadiony”, pełniąc w nim obowiązki sekretarza redakcji. W 1993 r. podjął stałą współpracę z „Expressem Bydgoskim”. Przez 5 lat był skarbnikiem KDS przy bydgoskim oddziale SDP.
Laureat nagrody RW LZS za popularyzację małych klubów województwie bydgoskiego (1994), otrzymał także doroczną nagrodę bydgoskiego radia za współpracę. Był współtwórcą Amatorskiej Ligi Szóstek Piłkarskich oraz Bydgoskiego Towarzystwa Speedrowera.
Odznaczony m. in. Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, Złotym i Srebrnym Krzyżem Zasługi, wyróżniony odznakami związków i klubów sportowych.
<!** reklama>Tyle suchych faktów z życiorysu człowieka, który bez reszty oddał się lokalnemu sportowi. Przyszedł do nas w 1993 roku - jeszcze w epoce przedkomputerowej. Od pierwszego dnia stukot Jego maszyny do pisania słychać było w całej redakcji. Od rana do wieczora, także w soboty i przede wszystkim w niedziele. Był tytanem pracy. Przez wiele lat nie korzystał praktycznie z urlopów, bo zawsze było coś do napisania, gdzieś, do jakieś klubu, jakiegoś działacza, trenera czy zawodnika trzeba było zadzwonić. W małym palcu i w swoim notatniku miał telefony do ludzi zajmujących się sportem i rekreacją w całym województwie. Wszyscy Go znali, wszyscy szanowali. Wymyślony przez Niego cykl publikacji „Express w małych klubach” odbił się szerokim echem w naszym regionie.
W czasach, gdy nie było komórek, a łączność pozostawiała wiele do życzenia potrafił spod ziemi wydobyć potrzebny mu do tabelki wynik jakiegoś meczu w zapadłej dziurze - od księdza, policjanta, kelnera w lokalnej knajpie. Nigdy nie narzekał, nigdy się nie skarżył - na brak czasu, na nadmiar pracy. To co robił, pochłaniało Go bez reszty.
Niestety, los Mu nie sprzyjał. Blisko dziesięć lat temu zaczął mieć kłopoty ze zdrowiem. Nie zważając na to, zawsze około godz. 9.00 meldował się przy swoim biurku. Jednak choroba była silniejsza. Już od dłuższego czasu nie był w stanie dotrzeć na ul. Warszawską.
Wraz z Jego odejściem zakończył się pewien etap w historii gazety.
Pogrzeb red. Henryka Krajewskiego odbędzie sie dziś o godz. 12.00 na cmentarzu Zmartwychwstania Pańskiego przy al. St. Kardynała Wyszyńskiego w Bydgoszczy.
Na zawsze pozostanie w naszej pamięci! Dział Sportowy „Expressu”
