Największy skarb w historii naszego miasta opisuje jego odkrywca, Robert Grochowski. Przy okazji jednak podniesiony jest inny, niezwykle ciekawy wątek: w wyniku prac, pod posadzką prezbiterium natrafiono również na krypty (sześć, w tym dwie większe), część już otwarto. Jaka będzie ich przyszłość?
TMMB chciałoby, żeby choć jedna z nich została zachowana tak, by mogli się z nią zapoznać mieszkańcy miasta i turyści. - Może choć główną kryptę można będzie pokazać, na przykład przez specjalną szklaną ścianę lub choćby rodzaj wygodnego wizjera - sugeruje prezes TMMB i red. naczelny „Dziennika Bydgoszczy”, Jerzy Derenda. Swoim autorytetem tę tezę popiera znany konserwator zabytków, prof. Dariusz Markowski.
Zobacz też:
Znaleziono najcenniejszy skarb w historii Bydgoszczy - kilka...
- Należy zrobić wszystko, by odkryte krypty stały się częścią naszego dziedzictwa narodowego - tłumaczy. - Przynajmniej jedna powinna być udostępniona zwiedzającym katedrę, oczywiście, w sposób niekolidujący z funkcją świątyni. Na pewno nie powinna podzielić losu zasypanej piaskiem krypty przy ambonie.
>> Informacje z Bydgoszczy zdjęcia, wideo tylko na www.expressbydgoski.pl <<
Bardzo interesujący artykuł korespondujący z tematem odkryć przygotował w tym numerze „Dziennika” również ks. dr Marcin Puziak, rektor Wyższego Seminarium Duchownego w Bydgoszczy. Szczegółowo opisuje „spis treści” stall, choćby ich oryginalnych malowideł nie zawsze znanych świętych.
Poza tym, znajdziemy w periodyku kilka interesujących artykułów. Na rozkładówce podsumowano ostatnią, jubileuszową kwestę na zabytki najstarszych bydgoskich cmentarzy, która zakończyła się sukcesem finansowym mimo skrajnie niesprzyjającej pogody. Wojciech Zawadzki przypomina powstańcze tradycje Bydgoszczy, a Krzysztof Cadelski wspomina zmarłego przedwcześnie przed blisko 6 laty Marka Ronę. - Ciągle nie potrafimy pogodzić się z jego odejściem - przyznaje Jerzy Derenda. - Kiedy zmarł ten niezwykły artysta, jakby ubył kawałek duszy miłośników miasta.
Wielbicieli literatury z pewnością zainteresuje też materiał Wiesława Trzeciakowskiego. Autor wyciąga z zapomnienia historię stypendium, które Bydgoszcz wypłacała w 1926 roku znakomitemu młodopolskiemu poecie, Kazimierzowi Przerwie - Tetmajerowi. Kiedy jednak okazało się, że Warszawa przyznała Tetmajerowi pokaźną nagrodę, hojność bydgoskiej Rady Miasta natychmiast się skończyła...
Pogoda na najbliższe dni:
Polub nas na Facebooku