Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radosław Sikorski: - Mienie prywatne w Polsce nie ma charakteru wyznaniowego

Roman Laudański
Roman Laudański
Radosław Sikorski podczas spotkania promującego jego książkę "Polska może być lepsza" w Wojewódzkiej i Miejskiej Bibliotece w Bydgoszczy
Radosław Sikorski podczas spotkania promującego jego książkę "Polska może być lepsza" w Wojewódzkiej i Miejskiej Bibliotece w Bydgoszczy Fot. Tomasz Czachorowski
Rozmowa z Radosławem Sikorskim, europosłem, byłym ministrem spraw zagranicznych.

- Wydawało się, że od czasu nowelizacji ustawy o IPN stosunki polsko – izraelskie nie mogą być gorsze…

-...a jednak dali radę, bo mamy ekipę, która nie przejmuje się kosztami zagranicznymi różnych działań wewnętrznych, i która nie umie tłumaczyć polskich decyzji zagranicy. Obecna partia rządząca łudziła się nawet, że oni jako polscy nacjonaliści będą mieli specjalne relacje z nacjonalistami izraelskimi, gdy rządził premier Netanjahu, a później poprawiali ustawę o IPN w siedzibie Mossadu (izraelska agencja wywiadowcza – przyp. red.) w Wiedniu. Wtedy ekipa rządowa jeszcze liczyła się z opinią Izraela czy Stanów Zjednoczonych, a dziś – zdaje się, już się z niczym nie liczą. Nie widzę prób obrony decyzji, która była do obronienia i do wytłumaczenia.

- Dlaczego nowelizacja Kodeksu postępowania administracyjnego wywołała takie oburzenie w Izraelu?

- Wydaje mi się, że ze względu na brak zaufania do polskich władz. Z tego co rozumiem, to zmiana w Kpa dotyczy głównie wywłaszczeń komunistycznych, okresu już po Holocauście. Na obywateli polskich żydowskiego pochodzenia wpływa ona mniej niż to się może niektórym wydawać. Szkoda, że tego nie wytłumaczono, ale minister spraw zagranicznych Izraela popełnił błąd, bo w relacjach z Polską, to nie jest sprawa do wygrania. Skalkulował, że Polskę można obrażać na arenie międzynarodowej. Kilka lat temu postąpiłby inaczej. Zapewne uznałby, że Polska jest na tyle ważna w Unii Europejskiej, że nie warto jej obrażać.

- Zapłaciliśmy już kiedyś za mienie pożydowskie?

- Mienie żydowskie to mienie organizacji i gmin żydowskich – synagogi, cmentarze, siedziby stowarzyszeń. Bardzo szczodrze zostały zwrócone na takich samych zasadach, jak i innym związkom wyznaniowym, w tym Kościołowi katolickiemu. Tymi nieruchomościami zajmują się różne organizacje, także ze Stanów Zjednoczonych. Cześć pieniędzy zostało przeznaczonych na pielęgnację dziedzictwa kulturowego Żydów w Polsce, a część wytransferowano za granicę. To jest prawdziwe mienie żydowskie. Natomiast mienie prywatne w Polsce nie ma charakteru wyznaniowego. Zapewne większość z nas kupowała lub sprzedawała jakąś nieruchomość i wiemy, że w księgach wieczystych nie deklarujemy wyznania. To kwestia między Polską a dzisiejszymi lub byłymi obywatelami, niezależnie od ich wyznania.

- Tylko doniesienia o mafii mieszkaniowej w Warszawie powołującej się na fikcyjnych żydowskich spadkobierców, naprawdę wołały o pomstę do nieba.

- To była działalność kryminalna, za którą winni siedzą w więzieniach. Proceder w Warszawie był szczególnie intensywny ze względu na zniszczenia stolicy, dekrety Bieruta i szczególną zawiłość warszawskich spraw własnościowych. W naszym regionie nie słyszało się o takich przekrętach. W konsensusie sił politycznych postanowiono to uciąć. Było trzydzieści lat na rozwiązanie tych sporów. Zostaje, jak rozumiem, nadal droga cywilna. Uważam, że ta decyzja nie miała ostrza antysemickiego. Została podjęta nie po to, by skrzywdzić polskich Żydów, tylko ukrócić korupcję. Dlatego oskarżenia izraelskiego ministra są chybione.

- A co z tym odszkodowaniem?

- To kwestia odszkodowań za mienie prywatne obywateli innych krajów. Zostało uregulowane jeszcze w latach 60. trzynastoma umowami tzw. indemnizacyjnymi – miały one na celu uchronienia polskiego państwa przed roszczeniami obywateli innych krajów. W ramach tych umów Polska wypłaciła – i to w czasach, gdy milion dolarów to było bardzo dużo pieniędzy – odszkodowania dla tych krajów. Zajmując się tą sprawą w relacjach z Hillary Clinton kazałem wydobyć te umowy z archiwów MSZ i opublikować w internecie. W duchu muszę podziękować dyplomatom PRL, bo zawarli tam bardzo jasne sformułowania. Wypłaciliśmy USA ok. 40 mln dolarów. Od tego czasu wszelkie roszczenia miały być kierowane i zaspokajane przez Departament Stanu USA, a Stany Zjednoczone zobowiązały się nie podnosić tej kwestii w relacjach dwustronnych na wieki wieków. Dlatego USA są ostatnim krajem, który ma prawo wypowiadać się w tej sprawie. Tym bardziej, że nie mają również prawa moralnego, ponieważ gdy Polska błagała ustami Jana Karskiego o pomoc dla polskich Żydów w czasie II wojny światowej, to Stany Zjednoczone nie kiwnęły palcem w tej sprawie.

- Kiedy był pan ministrem spraw zagranicznych to pojawiały się również naciski w tej sprawie?

- Piszę o tym w mojej książce “Polska może być lepsza”. Opisuję jedną z interwencji Hillary Clinton. Tylko wtedy bardzo dobitnie powiedziałem sekretarz stanu, że skoro amerykańskie roszczenia Polska zaspokoiła już dawno, to w czyim imieniu Hillary Clinton je podnosi? Awantura wisiała w powietrzu, ale ona wtedy odpuściła i ta sprawa nie wypłynęła nawet do domeny publicznej. Bo gdy Polska miała silną pozycję międzynarodową, a polski minister spraw zagranicznych był cenionym sojusznikiem, to skalkulowała, że po to, by zaspokoić swoich lobbystów nie warto tracić Polski.

A dziś każdy skacze po nas jak chce, bo Polska jest na cenzurowanym w Unii Europejskiej, w Izraelu, Stanach Zjednoczonych oraz instytucjach międzynarodowych. Takie są koszty rujnowania dyplomacji i polskiego prestiżu.

- Potrzebujemy dobrych relacji z Izraelem?

- Tak samo jak stosunkach międzyludzkich – lepiej mieć dobre stosunki niż złe. A jak ma się złe, to trzeba wykazać, co uzyskało się w zamian. Proszę mi pokazać to “coś”, co uzyskaliśmy w stosunkach z Unią Europejską, Stanami Zjednoczonymi czy Izraelem w zamian za pogorszenie stosunków.

- Hmmm…

- No właśnie. Rosja pogorszyła swoją reputację najeżdżając na Krym, ale ma Krym. A my co mamy?

od 12 lat
Wideo

Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Radosław Sikorski: - Mienie prywatne w Polsce nie ma charakteru wyznaniowego - Gazeta Pomorska