Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radny Dzakanowski musi przeprosić prezydenta Bydgoszczy

Paweł Kaniak
Paweł Kaniak
Dzisiaj w Sądzie Okręgowym orzeczono, że radny (po prawej) musi przeprosić prezydenta.
Dzisiaj w Sądzie Okręgowym orzeczono, że radny (po prawej) musi przeprosić prezydenta. Tomasz Czachorowski
W lutym 2016 roku radny Bogdan Dzakanowski zarzucił prezydentowi Rafałowi Bruskiemu, że po znajomości oraz z miejskich pieniędzy załatwił doprowadzenie wodociągu utwardzenie drogi do domu byłego wiceprezydenta Bydgoszczy Łukasza Niedźwieckiego na Jachcicach.

Prezydent żądał od radnego przeprosin, ale nie doczekał się, więc pozwał Bogdana Dzakanowskiego do sądu. Powód: rozgłaszanie nieprawdziwych informacji i naruszenie dóbr osobistych. Oczekiwał odwołania wypowiedzianych słów w takiej samej formie w jakiej zostały one wygłoszone, czyli na konferencji prasowej. Domagał się też, by radny wpłacił 10 tysięcy złotych na konto hospicjum im. ks. Popiełuszki.

Sędzia Sądu Okręgowego w Bydgoszczy Wojciech Rybarczyk orzekł dzisiaj, iż Bogdan Dzakanowski naruszył dobra osobiste Rafała Bruskiego. Radny musi napisać oświadczenie następującej treści:

„Bardzo przepraszam pana prezydenta Rafała Bruskiego za to, że podczas konferencji na temat „Równi i równiejsi, czyli jak załatwić sobie drogę i kanalizację na koszt miasta”, dopuściłem się naruszenia dóbr osobistych pana prezydenta Rafała Bruskiego, przez to, że podałem nieprawdziwe i niesprawdzone informacje o rzekomym załatwieniu przez pana prezydenta utwardzenia drogi i kanalizacji do działki pana Łukasza Niedźwieckiego. Ubolewam nad swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem”.

Ponadto Bogdan Dzakanowski musi zapłacić 5 tys. zł na rzecz hospicjum (sędzia uznał, że 10 tysięcy to za dużo, biorąc pod uwagę skalę krzywdy) oraz 1930 złotych kosztów sądowych.

Zdaniem sądu, postępowanie dowodowe nie wykazało, że czynności w związku z inwestycją drogowo-kanalizacyjną na ulicy Saperów nastąpiły na osobiste polecenie Rafała Bruskiego. - Oświadczenia składane na konferencji przez pana Bogdana Dzakanowskiego nie były niczym udokumentowane, opierały się na wątłych przesłankach - uzasadniał sędzia Wojciech Rybarczyk.

Radny Dzakanowski powoływał się na działanie w interesie publicznym i wykonywanie mandatu radnego. Sąd uznał jednak, że oświadczenie z konferencji wykraczało poza ten zakres.

- Czym innym jest ostra krytyka działań przeciwnika politycznego, która jest dopuszczalna, a czym innym stawianie zarzutów nieuczciwości. W tej sytuacji formułowanie zarzutów nie mieściło się w granicach krytyki - mówił sędzia Rybarczyk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!