Niektóre rady osiedlowe pławią się w lokalowym dobrobycie, innym zagraża likwidacja siedziby.
<!** Image 2 alt="Image 159475" sub="Zarząd Rady Osiedla Szwederowo pokazuje, że obowiązki można także wykonywać z uśmiechem Fot. Tymon Markowski">Coś ruszyło się w osiedlowych radach, na wybory przychodzą tłumnie mieszkańcy, a wyniki budzą skrajne emocje. Powtórzono wybory na osiedlu Opławiec, to samo zapewne czeka osiedle Wyżyny. Po latach odrodziła się też Rada Osiedla Szwederowo, o której istnieniu na dwa i pół roku zapomniano.
- Rada nie działała, nie było więc problemu z brakiem siedziby. Teraz rada jest i mamy nową siedzibę - nie kryje zadowolenia Artur Bielawski, jej przewodniczący.
Rada zrezygnowała z oferowanego przez miasto lokalu na skraju osiedla i wynajęła na bardzo dobrych warunkach lokal od BSM.
<!** reklama>- Stary lokal znajdował się w rzadko uczęszczanym, niebezpiecznym miejscu. Teraz jesteśmy na piętrze „blaszaka” na ul. Marii Konopnickiej, swoistym centrum osiedla - cieszy się przewodniczący. - Ruszamy z kopyta z pomysłami i działaniami.
Remontuje się też Rada Osiedla na Błonie. - Nasza siedziba od zawsze znajdowała się koło biblioteki, ale gdy przejmowaliśmy siedzibę wiedzieliśmy, że potrzeba remontu, którego nie było kilkadziesiąt lat. Własnym sumptem wykonaliśmy całość prac - mówi Grażyna Kufel, przewodnicząca rady. - To, że przez lata mieścimy się w tym samym miejscu jest korzystne, bo wszyscy wiedzą, jak do nas trafić.
Takiego szczęścia nie mają osiedlowi radni z Flisów. - Zajmujemy jeszcze lokal na obiektach TKKF, które zostały sprzedane i rozparcelowane. Sąsiednie działki mają już nowych właścicieli, więc będziemy musieli się wyprowadzić. Ale nie ma dokąd - martwi się Andrzej Bratkowski z RO Flisy. I zapewne jeszcze się pomartwi, bo miasto nawet gdyby chciało, nie dysponuje na Flisach swoimi obiektami.
A rada chciałaby mieć siedzibę na wyłączność, tak, by mogła z niej korzystać w dowolnej chwili. Dlatego w głowie radnych zrodził się pomysł, by na miejskich terenach postawić świetlicę, która będąc jednocześnie siedzibą osiedlowych radnych, pełniłaby rolę filii MDK z ulicy Koronowskiej. Na to trzeba jednak pieniędzy. - Staramy się organizować siedziby rad w miejskich budynkach, bo tak jest po prostu taniej i wygodniej. Na przykład rada Brdyujścia przenosi się do nowej siedziby w szkole na Łowickiej, gdzie będzie miała m.in. Internet. Flisy to szczególna sytuacja, bo jedyna miejska instytucja to DPS „Jesień Życia”, przed ulokowaniem w którym rada broni się rękoma i nogami. Jeśli radni nie zdecydują się na przeniesienie, pozostaną dwa wyjścia - albo budynek UKW (rozmowy z rektorem trwają), albo namówienie dewelopera do udostępnienia pomieszczenia - mówi Wojciech Paczkowski, dyrektor biura rady miasta.