
Pyton tygrysi jednak w Fordonie? Co zabija ogromne sumy?
Kilka dni temu torunianka, pani Anita zaalarmowała, że widziała coś, co płynęło pod prąd Wisłą. "Wracałam toruńskim mostem i widziałam w rzece węża!!!! TO NIE JEST ŻART!!!!" - zgłoszenie takiej treści dotarło do redakcji ototorun.pl. O zdarzeniu poinformowane zostały służby.
Przypomnijmy, że 9 lipca nad Wisłą w Piasecznie w Warszawie znaleziono wylinkę blisko 6-metrowego pytona tygrysiego. Nie wiadomo, w jakich okolicznościach niebezpieczny gad znalazł się nad rzeką w tej okolicy. Nie jest jasne również, kiedy się pojawił. Pojawiają się również pytania, czy zwierzę od tego czasu przepłynęło w inne miejsca niż to, gdzie nadal służby poszukują gada. Czyżby pyton zadomowił się w Wiśle w naszym regionie?

Pyton tygrysi jednak w Fordonie? Co zabija ogromne sumy?
Pytona nadal szuka policja i Służba Ochrony i Ratownictwa Zwierząt Animal Rescue Polska. Służby apelują do mieszkańców, by powstrzymali się przed spacerami nad Wisłą. Wylinka blisko 6-metrowego gada jest świeża, a to oznacza, że gad może być głodny, agresywny i niebezpieczny, szczególnie dla zwierząt domowych i dzieci!
Więcej zdjęć i informacji o pytonie:
Wylinka 6-metrowego węża znaleziona nad Wisłą [ZDJĘCIA, FAKTY]
6-metrowy pyton pod Toruniem?