https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Puszczanie dymka między lekcjami

Przemysław Przybylski
W gimnazjach naszego województwa papierosy pali co czwarty uczeń. W szkołach średnich ten odsetek jest jeszcze większy. Dziewczęta sięgają po papierosy równie często jak chłopcy.

W gimnazjach naszego województwa papierosy pali co czwarty uczeń. W szkołach średnich ten odsetek jest jeszcze większy. Dziewczęta sięgają po papierosy równie często jak chłopcy.

<!** Image 3 alt="Image 95254" sub="Fot. Kamil Mójta">W szkołach na terenie województwa kujawsko-pomorskiego pali 27,5 proc. gimnazjalistów i 35,5 proc. uczniów szkół średnich. Codziennie po papierosa sięga odpowiednio 11 proc. i 31,5 proc. Zatarciu uległy różnice w paleniu pomiędzy dziewczętami i chłopcami. Obydwie grupy robią to tak samo często.

- Nie tylko picie alkoholu, ale także palenie papierosów jest dużym problemem w naszych szkołach - przyznaje Grzegorz Kasprzycki, pełnomocnik zarządu województwa ds. uzależnień.

Większość paliła

Z przeprowadzonych badań wynika, że tylko 35,7 proc. ankietowanych uczniów obu typów szkół nigdy w życiu nie paliło papierosów. Natomiast 26,4 proc. robiło to 40 razy i więcej. W gimnazjach nigdy nie paliło 45,4 proc. ankietowanych, a w szkołach średnich 27,6 proc. 40 i więcej razy po papierosy sięgnęło odpowiednio 14,5 proc. i 36,2 proc. Największy odsetek palących gimnazjalistów odnotowano w Bydgoszczy - 26 proc. Dla porównania w Toruniu ten odsetek wynosi 16 proc. Wśród uczniów szkół średnich największa liczba młodocianych palaczy jest nad Brdą - 77 proc., w grodzie Kopernika wynosi 42 proc., a we Włocławku 36 proc.

<!** reklama>Z przeprowadzonych badań wynika, że uczniowie najczęściej palą w pubach, dyskotekach, w sytuacjach stresowych oraz podczas spożywania napojów alkoholowych. 32,6 proc. gimnazjalistów odpowiedziało, że sięga po papierosa kiedy się denerwuje lub jest im źle, a 22,3 proc. przyznało, że pali w klubie, knajpie, dyskotece, na imprezie. Wśród uczniów szkół średnich jest odwrotnie. 38,7 proc. robi to na imprezach, a 23,7 proc. dla poprawienia nastroju.

- Problem dostępności młodych ludzi do papierosów jest większy niż możliwość kupienia alkoholu. Jest bowiem społeczne przyzwolenie na palenie młodzieży, a to wstęp do innych nałogów - mówi Michał Perczyński, koordynator Programu STOP18!, którego celem jest uświadomienie sprzedawcom papierosów, że nabywanie ich przez młodzież to łamanie prawa.

Dla szpanu

Uczniowie odpowiadali także na pytanie dlaczego palą papierosy. W gimnazjach najwięcej osób stwierdziło, że robi to dla szpanu bądź z chęci zaimponowania rówieśnikom. Powód palenia podało 56 proc. dziewcząt i 64,5 proc. chłopców. W szkołach średnich tę samą przyczynę sięgania po papierosa wskazało 49,1 proc. uczennic i 51,3 proc. uczniów. Badania pokazały powodem palenia są najbliżsi. Największy wpływ na palenie papierosów przez gimnazjalistów mają palenie przez oboje rodzicó - 37,4 proc., a w szkołach średnich jest to palący ojciec - 41 proc. wskazań. Wśród badanych gimnazjalistów 52,7 proc. uczestniczyło w programie antynikotynowym. W szkołach średnich ten odsetek wynosi 39,9 proc.

- Od 2000 roku przestrzeganie zakazu sprzedaży wyrobów tytoniowych osobom niepełnoletnim wzrosło z kilku do około 30 procent. Jednak przez ostatnie trzy lata utrzymuje się na podobnym poziomie - mówi Andrzej Godewski, koordynator Programu STOP18!

Światowe badania dowodzą, że nie ma znaczenia czy pali się lighty, utralighty czy zwykłe papierosy. Ryzyko śmierci z powodu raka płuc jest w każdym przypadku identyczne. Lekarze od lat przestrzegają, że wszystkie papierosy są niebezpieczne i prowadzą do raka płuc. Są także źródłem kłopotów z sercem. Mimo to wielu ludzi uparcie wierzy, że przerzucając się z mocniejszych papierosów na te z niższą zawartością nikotyny i substancji smolistych, naraża się na mniejsze ryzyko zachorowania.

- Nie ma „lekkich”, zdrowszych papierosów. Wszystkie powodują raka płuc, który obecnie jest najczęściej występującym nowotworem w Polsce. Jest przy tym bardzo trudny do leczenia, a za jego pojawienie się niemal w 100 procentach odpowiadają papierosy - tłumaczy od lat prof. Witold Zatoński, twórca ogólnopolskich akcji „Dni bez tytoniu” i „Rzuć palenie razem z nami”.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski