Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Puchaty terapeuta

Szymon Spandowski
Szymon Spandowski
Dzięki kotom, specjalistom i grupie entuzjastów dzieci poznają świat i uczą się w tym świecie funkcjonować.

Dzięki kotom, specjalistom i grupie entuzjastów dzieci poznają świat i uczą się w tym świecie funkcjonować.

<!** Image 2 align=right alt="Image 29049" >Od grudnia ubiegłego roku w Zespole Szkół nr 6 w Toruniu odbywają się zajęcia z felinoterapii.

- To bardzo nowatorska metoda - mówi Beata Gajewska, nauczycielka z Zespołu Szkół nr 6. - Na świecie felinoterapię, czyli rehabilitację przy pomocy kotów rasowych stosuje się w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Szwecji. Wszędzie tam jednak pacjentami są osoby starsze. My zajmujemy się dziećmi i, mimo że zajęcia z kotami odbywają się w naszej szkole dopiero od kilku miesięcy, ich efekty są zaskakujące.

Uczniami szkoły są dzieci niepełnosprawne. Często trudno jest złapać z nimi jakiś kontakt, skoncentrować na czymś ich uwagę, zainteresować. Trudno jest przeniknąć do ich zamkniętego wnętrza. Okazało się, że łatwiej tego dokonać z pomocą zwierząt.

- Prowadziliśmy zajęcia, w których brały udział specjalnie szkolone psy, od 9 lat nasze dzieci uczestniczą w hippoterapii - mówi Beata Gajewska. - Dużo zmieniło się jednak po tym, jak skontaktował się z nami pan Mirosław Tomasz Wende, pierwszy w Polsce felinoterapeuta.

Kot jako gwiazda

Mirosław Tomasz Wende przez chwilę stał się sławnym człowiekiem. Polska Agencja Prasowa, co prawda w dziale ciekawostki, podała informację, że felinoterapia leczy nawet schizofrenię, a niebieski egzotyczny kot Gucio stał się ulubieńcem niepełnosprawnych dzieci, które założyły fanklub i śpiewaja o Guciu piosenki.

Wende jest hodowcą kotów rasowych, zrzeszonym w Polskim Związku Felinologicznym. I rzeczywiście zaoferował szkole dzieci niepełnosprawnych usługi swoje i swoich kotów.

Z kotem według umowy

- Początkowo obawialiśmy się trochę, jak dzieci zareagują na koty i jak czworonogi odnajdą się w dziecięcym towarzystwie - opowiada nauczycielka, Beata Gajewska. - Żadne z nas, pedagogów, nawet w najśmielszych przypuszczeniach, nie przewidywało tak wspaniałych rezultatów. Dla dzieci czas zaczęły wyznaczać wizyty pana Mirosława i jego kotów.

<!** reklama left>Uczniowie głęboko wycofani, zaczęli się otwierać. Te dzieci, które na innych zajęciach były tylko biernymi obserwatorami, zaczęły wyciągać do kotów ręce.

- Dla kogoś z zewnątrz to może wydawać się błahe - mówi Beata Gajewska. - Dla nas jednak taki dowód nawiązania przez chore dziecko kontaktu z otaczającym je światem jest ogromnym sukcesem. To niesamowite, ale nikt nie musiał uczyć dzieci, jak z kotem należy postępować, by go w żaden sposób nie skrzywdzić. Żaden kot też nigdy dziecku nic złego nie zrobił. Ze zdumieniem obserwowaliśmy niepisaną umowę między dziećmi i zwierzętami - nikt nikogo do niczego nie zmuszał.

Kot abstrakcyjny

Wokół kotów zaczął się układać cały program zajęć. Na gimnastyce korekcyjnej wykorzystywane są elementy kociego ruchu, na innych zajęciach dzieci dowiadują się o tym, gdzie koty żyją. Jest to okazją, by przekazać im wiedzę o świecie.

- Niesamowite rzeczy działy się na zajęciach, na których nasze dzieci szukały kotów w dziełach słynnych malarzy - mówi Beata Gajewska. - Trudno mi to wytłumaczyć, ale pewne problemy sprawiały im obrazy realistyczne, natomiast na płótnach abstrakcyjnych wyszukiwały podobizny mruczków bezbłędnie. Dzięki kotom i panu Mirosławowi, który z dziećmi rozumie się równie dobrze jak jego czworonogi, my sami dowiedzieliśmy się o naszych uczniach wielu nowych rzeczy.

- Moje koty jeżdżą na wystawy i dostają medale - mówi Mirosław Wende. - Na widok medali jeden z chłopców powiedział, że jego tata też ma medale i puchary, które zdobył grając w tenisa. Dzieci bardzo chętnie zaczęły opowiadać o swoich zwierzętach domowych. Okazało się, że to też sukces pedagogiczny.

Kot w zespole

<!** Image 3 align=right alt="Image 29050" >W toruńskiej szkole przygoda z felinoterapią dopiero się zaczyna. - Piszę teraz specjalny program poświęcony tej metodzie - opowiada Beata Gajewska. Nie jest to łatwe. Brakuje opracowań na ten temat, nie ma też zbyt wielu ludzi, którzy mają pod tym względem jakiekolwiek doświadczenie. Udało nam się jednak dokonać czegoś wielkiego. Felinoterapii nie może stosować każdy, przy pomocy zwykłych kotów. Tym zajmować się muszą specjaliści znający się dobrze na problemach dzieci chorych, jak i na psychice i rasach kotów. My taki zespół mamy, niebawem będziemy mieli także profesjonalny program.

- Są też oczywiście koty - dodaje Mirosław Wende - bo właśnie koty egzotyczne (to taka rasa) i persy nadają się do tej roli idealnie.

- Moim marzeniem - mówi Beata Gajewska - jest, by ostatecznie udało nam się także stworzyć profesjonalną pracownię do felinoterapii. Od września zamierzamy, jako pierwsi na świecie, połączyć zajęcia felinoterapii dzieci i osób dorosłych także borykających się z różnymi chorobami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!