Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Puchar mocno się oddalił - Cuiavia przegrała z Włocłavią

Jarosław Hejenkowski
Bardzo trudno będzie inowrocławskiej drużynie obronić zdobytą w komicznych okolicznościach rok temu statuetkę. Świeżo upieczony beniaminek III ligi wygrał pierwszy mecz. W pierwszym meczu finałowym zmagań o regionalny Puchar Polski Cuiavia przegrała z Włocłavią 3:4

Bardzo trudno będzie inowrocławskiej drużynie obronić
zdobytą w komicznych okolicznościach rok temu statuetkę. Świeżo upieczony
beniaminek III ligi wygrał pierwszy mecz. W pierwszym meczu finałowym zmagań o
regionalny Puchar Polski Cuiavia przegrała z Włocłavią 3:4

<!** Image 2 align=middle alt="Image 214501" >Dawno już na stadionie przy ul. Wierzbińskiego kibice nie
oglądali tylu goli. Niestety, rywal zdobył ich więcej, a kilkudziesięciu
rozebranych do pasa kibiców gości wznosiło po meczu triumfalne okrzyki.

Wygrana Włocłavii nie była tak oczywista. Pierwszy mecz
finałowy był bowiem spotkaniem z gatunku „cios za cios”. Pierwszy i ostatni
zadali gospodarze. Szkoda jedynie, że między tymi bramkami goście zdołali
pokonać Macieja Kowalskiego aż 4-krotnie, a zaznaczyć należy, że golkiper
„zielonych” kilkakrotnie ratował zespół od utraty kolejnych bramek.

<!** reklama>- Ciężko się nam jest zmobilizować i widać zmęczenie. Grać
praktycznie w jedenastu przez cały sezon jest bardzo trudno. Trzech ludzi na
ławce rezerwowych w meczu finałowym o puchar to kpina. Mam już tego dosyć i
mówię to głośno – komentuje sytuację Krzysztof Kretkowski, który zdobył jedną z
bramek w meczu, ale chciał zostać zmieniony już w przerwie. - Zwyczajnie nie
mam sił – przyznaje.

Cuiavia traciła gole po katastrofalnych błędach w obronie.
To właśnie defensywa okazała się języczkiem u wagi w pierwszym meczu. Bowiem
obrona gości prezentowała się niezwykle solidnie i goli tak głupio nie traciła.

Rewanż w środę we Włocławku. Po tym co zobaczyli kibice w
Inowrocławiu trudno wskazywać faworyta.

<!** Image 3 align=middle alt="Image 214501" >- Czy puchar się nam tak oddalił? Nie byłbym tego taki
pewny. Przecież na wyjazdach gramy w tym sezonie znacznie lepiej, niż u siebie
– ocenia jednak szanse Krzysztof Kretkowski

Wcześniej jednak Cuiavia zagrała ostatni mecz ligowy w
Kobylinie z Piastem. Gospodarze chcieli przełożyć ten mecz, a inowrocławianie
się zgodzili, aby mieć dzień więcej odpoczynku przed rewanżowym bojem o puchar.
Zieloni wygrali 3:1.

Przypomnijmy, że Cuiavia broni trofeum, które rok temu
zdobyła w kuriozalnych okolicznościach, przegrywając na boisku oba spotkania.
Najpierw inowrocławianie przegrali u siebie z Lechem Rypin 1:4, ale wynik
został zweryfikowany na walkower, bo w zespole Lecha wystąpił Paweł Bojaruniec,
który powinien pauzować za żółte kartki. Wydawało się, że zaliczka 3:0 dla
naszego zespołu jest wystarczającą, ale „zieloni” w rewanżu przegrywali do
ostatniej minuty 0:4 i trofeum zapewnił im strzał rozpaczy Bartosza
Gralewskiego, który obecnie gra we...Włocłavii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!