Puchar i Superpuchar raz jeszcze - było co wspominać

Wiosna 2014, to same sukcesy beniaminka: gra w grupie mistrzowskiej, 8. miejsce na koniec sezonu i zdobycie Pucharu Polski.
Inauguracja nowego sezonu nie zapowiadała tego, co się miało wydarzyć później. Kolejny wyjazd do Warszawy, tym razem na Łazienkowską i wygrana 3:2 z Legią, mistrzem Polski, w meczu o Superpuchar.

19 pierwszych kolejek sezonu 2014/2015 wszyscy ludzie związani z Zawiszą najchętniej by przemilczeli, ale na piątkowym spotkaniu w hotelu „Słoneczny Młyn”, trzeba było też wrócić do tych gorszych chwil w wykonaniu piłkarzy Zawiszy.

Radosław Osuch, właściciel drużyny, podsumowując rok 2014 mówił o jednej i drugiej stronie medalu.

- Za poprzedni sezon wszystkim należą się słowa uznania i podziękowania. W tym sezonie wszyscy w klubie też stają na głowie, żeby niczego nie brakowało.

Niestety, na razie nie można pochwalić piłkarzy za wyniki, ale na to miało wpływ bardzo dużo kontuzji w zespole. Wiosną liczę na poprawę, na dobrą pracę sztabu szkoleniowego, na utrzymanie w lidze.

Na spotkaniu obecni byli sponsorzy klubu. Tego największego, czyli miasto, reprezentował prezydent Rafał Bruski. Wszyscy obejrzeli filmik z kategorii „Przeżyjmy” to jeszcze raz”.

- Finał oglądałem z trybun Stadionu Narodowego - wspomina prezydent. - Potem na Wyspie Młyńskiej witaliśmy zespół z pucharem. Teraz też jestem wzruszony.

Głos zabrał też Michał Masłowski, nowy kapitan:

- Zdobyliśmy dwa trofea, dzięki którym można się szczycić i mówić, że Bydgoszcz, to fajne miasto.

Nie zapomniał o trenerze Ryszardzie Tarasiewiczu, któremu podziękował za poprowadzenie zespołu do zwycięstw.

Filmik zakończyło optymistyczne hasło: „Wiosna będzie nasza!”. Też mamy taką nadzieję.