Lake Placid w stanie Nowy Jork po raz ostatni gościło zawody Pucharu Świata 33 lata temu. Z kolei do USA cykl ten powrócił po 19 latach przerwy. Ostatni PŚ w skokach narciarskich w USA rozegrano w Park City. Tak długa przerwa spowodowała ogromne zainteresowanie ze strony Polonii.
- Czujemy się jakbyśmy występowali w domu. To niesamowite. Naprawdę to doceniamy, że tak wielu Polaków przybyło tutaj, by nas wspierać - powiedział trener reprezentacji Biało-Czerwonych Thomas Thurnbichler.
Polscy kibice przybyli do Lake Placid głównie z Nowego Jorku i okolic oraz stanu New Jersey. Jednak autokary z polskimi fanami przyjechały również m.in. z Chicago.
- Podróż zajęła nam 17 godzin. Boże Narodzenie spędziliśmy w Polsce i nie mogliśmy zostać na turniej w Zakopanem. Dlatego postanowiliśmy przyjechać do Lake Placid - przyznała Katarzyna z Chicago.
Spotkanie z Polonią zamiast skoków
Plany skoczków pokrzyżowała pogoda. Z powodu silnego wiatru odwołane zostały sesje treningowe, a kwalifikacje zostały przełożone na sobotę. W związku z tym skoczkowie udali się na spotkanie z Polonią.
- Na pewno to przywitanie będziemy miło wspominać, pomimo że mieliśmy mało czasu na spotkanie z fanami. Miło było spędzić czas z ludźmi, którzy przyjechali tu dla nas. Choć to spotkanie odbyło się w późnych godzinach, to liczę, że doda nam energii do walki - powiedział Dawid Kubacki.
Sytuacja w Pucharze Świata
Liderem klasyfikacji generalnej PŚ jest Norweg Halvor Egner Granerud, który wyprzedza Kubackiego o 238 punktów. Trzeci Słoweniec Anze Lanisek traci 433 do lidera.
- Skupiam się na tym, co jest tu i teraz. Wszystko jest możliwe. Na pewno do samego końca będę pracował i walczył, ale na koniec sezonu w Planicy zobaczymy, jaki będzie rezultat tej walki. Nie pomoże mi myślenie o tym, co będzie w przyszłości - podkreślił Kubacki.
Nowość w PŚ w skokach
W sobotę ma się odbyć pierwszy w historii Pucharu Świata mężczyzn konkurs duetów (Super Team).
- To dla mnie nowość. Pilotażowy konkurs odbył się latem, ale nie brałem w nim udziału. To będzie dla mnie nowość, ale też fajne przeżycie, bo będzie to coś innego. Mam nadzieję, że wleje to świeżość w relacje telewizyjną i to, co kibice widzą na skoczni - zakończył Kubacki.(PAP)
