https://expressbydgoski.pl
reklama

Przymierzasz się do zakupu używanego elektryka? Znajdź wcześniej odpowiedzi na kilka ważnych pytań!

Materiał informacyjny PSNM
Dane pokazują, że regularnie rośnie zainteresowanie pojazdami elektrycznymi, a dodatkowy wzrost dynamiki w tym zakresie jest przewidywany w momencie uruchomienia dopłat do używanych pojazdów zeroemisyjnych, które są wpisane w ramach Krajowego Planu Odbudowy (KPO). Zanim jednak zdecydujemy się na zakup własnego pojazdu „na prąd”, powinniśmy odpowiedzieć sobie na kilka pytań związanych z naszymi codziennymi nawykami związanymi z użytkowaniem samochodu, a także zorientować się, na co zwrócić szczególną uwagę przeglądając ogłoszenia.

W tym może pomóc poradnik „EV z drugiej ręki” wydany przez EV Klub Polska i OTOMOTO. „Jest on skierowany do każdego, kto chce rozpocząć swoją elektromobilną przygodę z używanym samochodem elektrycznym, ale nie wie, od czego zacząć” – mówi Łukasz Juskowiak, head of marketing, OTOMOTO. „W przejrzystej formie, krok po kroku prowadzimy w nim zainteresowanych elektrykiem przez proces zakupu” – dodaje.

Przygotowania do zakupu samochodu elektrycznego można podzielić na kilka aspektów – pierwszy to określenie własnych potrzeb względem pojazdu i możliwości jego codziennej eksploatacji:

Ile kilometrów dziennie pokonuję samochodem?

Zastanawiając się nad zakupem samochodu elektrycznego, powinniśmy zastanowić się, jak często i jak daleko będziemy podróżować. Warto pamiętać, że średnio, polski kierowca pokonuje rocznie około 8607 kilometrów, co przekłada się na niecałe 24 kilometry dziennie. Przy takich dystansach, samochód elektryczny, który dysponuje zasięgiem 200 km, wystarczy ładować raz w tygodniu. Jeżeli jednak często jeździmy na dłuższych dystansach, warto rozejrzeć się za pojazdem z pojemną baterią trakcyjną, dłuższym zasięgiem oraz przystosowanym do ładowania z wysokimi mocami.

Gdzie i jak będę ładować swoje auto elektryczne?

Kolejny aspekt to ładowanie, a dokładniej jakie możliwości mamy. Jeżeli będzie to prywatne źródło energii w domu, do zakładanego budżetu można doliczyć koszty instalacji ładowarki naściennej (wallboxa). Powinniśmy również upewnić się, czy oferowany pojazd jest sprzedawany z pomocnymi akcesoriami, przede wszystkim ładowarką umożliwiającą uzupełnianie energii z domowego gniazdka czy też dodatkowymi kablami lub przejściówkami. Jeżeli będziemy często korzystać ze stacji ogólnodostępnych, warto wziąć pod uwagę krzywą ładowania pojazdu, która ilustruje zależność pomiędzy poziomem naładowania baterii a mocą ładowania. Ten współczynnik odzwierciedla szybkość procesu ładowania. Pamiętajmy, że nie wszystkie samochody można ładować z taką samą mocą przez cały czas. Wpływ na to ma wiele czynników, jednak największe znaczenie ma zastosowana w aucie technologia.

Kolejna kwestia, konieczna do wzięcia pod uwagę przed zakupem to stan techniczny modelu, którym jesteśmy zainteresowani:

Jaki jest stan baterii modelu?

Kwestią, która często budzi wiele obaw jest stan akumulatora czyli tak zwane SOH - ang. state of health. Zbyt duża degradacja baterii może przyczynić się do znacznego zmniejszenia zasięgu. Warto jednak pamiętać, że wiele używanych EV posiada akumulatory o parametrach bardzo zbliżonych do oferowanych przez nowe pojazdy. „Zakup używanego pojazdu elektrycznego bez sprawdzenia SOH baterii, jest największym możliwym do popełnienia błędem. W zależności od jego pojemności, stanu czy nawet producenta, koszt zakupu baterii zaczyna się od kilkudziesięciu tysięcy złotych, a w skrajnych przypadkach może stanowić znaczną część kosztów zakupu pojazdu używanego” – wskazuje Tomasz Chłopek, Główny rzeczoznawca DEKRA.

Czy na pewno nic nie „stuka”?

Przy okazji kontroli pojazdu elektrycznego warto również zwrócić uwagę na pozostałe elementy techniczne samochodu – różnica w rodzaju napędu nie zmienia podstawowych kwestii, które znamy z procesu wyboru odpowiedniego auta. Przed decyzją o zakupie powinniśmy dokonać kontroli podzespołów zawieszenia (najlepiej zrobić to na np. na stacji kontroli pojazdów) oraz stanu podwozia. Obowiązkowa jest też jazda próbna, podczas której warto zwrócić uwagę na wibracje, skrzypienie, stukanie oraz „myszkowanie” auta. Każdy niepokojący dźwięk powinien wzbudzić naszą czujność. Ponadto dobrze jest dokładnie obejrzeć karoserię pod kątem zarysowań, wgnieceń i śladów korozji. „Kupno używanego samochodu elektrycznego wymaga szczególnej uwagi ze strony nabywcy” – zauważa Bartosz Jeziorański z EV Repair Garage. „Ryzyko to potęguje nasilająca się konkurencja oraz to, iż w samochodzie elektrycznym istnieją komponenty, których wartość ma duży udział w cenie pojazdu” – dodaje.

Trzecim, a niemniej ważnym elementem procesu zakupu samochodu jest dokładna weryfikacja historii pojazdu, który nas interesuje – zarówno tej formalnej, zapisanej np. w CEPiK, jak i praktycznej, związanej z dotychczasową, eksploatacją samochodu.

Jaka jest historia samochodu?

Przed zakupem „elektryka” z drugiej ręki powinniśmy sprawdzić podstawowe, oficjalne informacje na temat samochodów. Z danych przypisanych do numeru VIN pojazdu można dowiedzieć się, ilu samochód miał właścicieli, czy brał udział w kolizjach lub wypadkach. Warto zajrzeć także do książki serwisowej, aby dowiedzieć się, jakie remonty przeszedł model, który zamierzamy kupić i zminimalizować tym samym możliwość wystąpienia ukrytych wad, w szczególności powypadkowych.

Co mówi właściciel?

Przed zakupem warto otwarcie porozmawiać ze sprzedawcą i dowiedzieć się, dlaczego sprzedaje samochód, a także gdzie i jak auto było użytkowane – czy na przykład pojazd był używany do przewozów taksówkowych, czy auto brało udział w jakichkolwiek kolizjach lub wypadkach oraz czy do samochodu sprzedający dołącza akcesoria do jego ładowania.

Po zakupie samochodu pozostaje nam już odpowiednie przygotowanie samochodu do jazdy i do codziennego użytkowania. Musimy pamiętać, że serwisowanie auta elektrycznego nieco różni się od samochodu spalinowego.

Pojazdy elektryczne wymagają znacznie mniej działań serwisowych niż ich spalinowe odpowiedniki. Układ napędowy EV posiada wielokrotnie mniej ruchomych, mogących się zepsuć, elementów, a w silniku elektrycznym nie trzeba wymieniać oleju” – podsumowuje Piotr Ziółkowski, Wiceprezes EV Klub Polska. Jak dodaje Ziółkowski warto po zakupie używanego „elektryka” zatroszczyć się o podstawowe elementy eksploatacyjne, takie jak: płyn hamulcowy, chłodniczy czy filtry kabinowe. Wskazane jest również, aby sprawdzić stan hamulców, zawieszenia oraz układu kierowniczego, o ile nie zostały zweryfikowane przed zakupem. Konieczne jest również sprawdzenie czy poprzedni właściciele nie są nadal zalogowani do dedykowanych aplikacji za których pośrednictwem można sterować samochodem.

Samochody elektryczne stają się coraz popularniejsze

Czerwiec okazał się miesiącem o znacznym wzrośnie dynamiki sprzedaży pojazdów. W przypadku samochodów, motocykli i części wzrost wyniósł 23,8% i stanowił jeden z najmocniej wyróżniających się sektorów w gospodarce. W dużej mierze odpowiadają za to prywatni kierowcy. Jak donosi OTOMOTO, tylko w szóstym miesiącu roku liczba samochodów na sprzedaż wzrosła o 21% względem zeszłego roku.  Równolegle zwiększa się liczba rejestracji nowych pojazdów.  Wg danych CEPiK było ich o 24% więcej niż w tym samym czasie przed rokiem. 

Podaż pojazdów zaczyna powoli się zmieniać. Wprowadzenie przez Warszawę strefy czystego transportu ograniczającej m.in. ruch ponad 18-letnich Diesli, pokryło się w czasie ze spadkiem dostępności samochodów z silnikiem napędzanych olejem napędowym (-0,7 p.p. w porównaniu do maja 2024). Jednocześnie wzrosło oferta samochodów elektrycznych i hybryd plug-in (łącznie 3,1% dostępnych ofert).

Wzrost ten zauważalny był również w rejestracjach. Na koniec czerwca 2024 r. flota osobowych, dostawczych i ciężarowych samochodów całkowicie elektrycznych (BEV) w Polsce liczyła 68 792 szt. Park osobowych BEV składał się z 61 976 szt. (+54% r/r), a liczba rejestracji nowych pojazdów tego typu wyniosła 1 809 szt. (+17% r/r) – wynika z licznika elektromobilności prowadzonego przez PSNM.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski