Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przychodzi amator do banku

Jarosław Jakubowski
Człowiek z pończochą na głowie, przez którą nic nie widział. Rabuś celujący do personelu rękojeścią pistoletu. Takie są skutki, gdy za napady na banki biorą się amatorzy.

Człowiek z pończochą na głowie, przez którą nic nie widział. Rabuś celujący do personelu rękojeścią pistoletu. Takie są skutki, gdy za napady na banki biorą się amatorzy.

Bydgoscy policjanci do dziś opowiadają sobie o zdarzeniu sprzed kilku lat. Pewien mężczyzna postanowił napaść na bank. Żeby się dobrze zamaskować, włożył na głowę pończochę. Maskowanie było jednak tak szczelne, że wychodząc z budynku nie zauważył szklanych drzwi. Uderzył w nie głową i upadł, czym pozbawił się szans ucieczki.

<!** Image 2 align=none alt="Image 222747" sub="Ten człowiek napadł na placówkę bankową na Wyżynach w kwietniu 2011 roku. Policja wciąż ma nadzieję, że zdoła go złapać. Fot.: KWP Bydgoszcz">

Inny „specjalista” po wejściu do niewielkiej agencji bankowej wyciągnął przedmiot przypominający broń. Ale był tak zdenerwowany, że wycelował do pracowniczki... rękojeścią, trzymając pistolet za lufę.

Z uśmiechem wspominają jedną sprawę bydgoscy prokuratorzy, choć mogła się ona skończyć dramatycznie. - Około roku temu pewien śmiałek napadł na stację benzynową w Bydgoszczy. Mężczyzna był tak nieporadny, że personel szybko go unieszkodliwił. Przed linczem rabusia uchronili przypadkowi klienci stacji - relacjonuje prokurator Leon Bojarski, szef Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Południe.

Podczas gdy jeszcze kilka lat temu napady były domeną grup przestępczych, teraz to się zmieniło.

- Daje się zauważyć trend, że napadów na banki dokonują osoby działające na własną rękę. W grę wchodzi trudna sytuacja finansowa albo na przykład uzależnienie od hazardu. Desperat jest zwykle słabo przygotowany do napadu i szybko wykrywany. Na ogół posługuje się atrapą broni palnej bądź bronią gazową lub hukową. Wybiera małe oddziały bankowe i późne godziny pracy, kiedy nie ma już klientów, a więc potencjalnych świadków - mówi prokurator Adam Lis z Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Północ.

<!** reklama>

Z opublikowanych niedawno danych wynika, że liczba napadów na banki w Polsce rośnie. W ciągu dziewięciu miesięcy 2013 roku dokonano już 132 rozboje. To o kilka więcej niż w całym 2012 roku. W czołówce pod względem liczby napadów na banki są województwa: śląskie, łódzkie i mazowieckie. Kujawsko-pomorskie notuje spadek liczby zdarzeń. W 2012 roku mieliśmy w regionie 15 napadów na placówki bankowe i punkty kredytowe. W ciągu dziewięciu miesięcy tego roku - pięć.

Do ostatniego takiego zdarzenia doszło w Bydgoszczy w kwietniu tego roku. Dwóch mężczyzn napadło na bank przy ul. Kordeckiego. Sterroryzowali kasjerki pistoletem i uciekli z gotówką. Wkrótce po zdarzeniu bydgoscy policjanci zatrzymali 17-letniego podejrzanego o udział w rozboju. Drugi ze sprawców został złapany przez policjantów we Wrocławiu.

Nie udało się natomiast ustalić, kto stał za napadami na placówkę bankową przy ul. Przyjaznej na bydgoskich Wyżynach. W kwietniu 2011 roku zamaskowany osobnik w okularach sterroryzował obsługę bronią, ale wobec zdecydowanej postawy personelu musiał uciec. Policja sporządziła portret pamięciowy. Wcześniej na ten sam bank napadano w listopadzie i w lutym 2010 roku. Sprawa została umorzona z powodu niewykrycia sprawcy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!