Zdaje sobie sprawę, że z kasami samoobsługowymi wiąże się zagrożenie utraty pracy przez rzeszę kasjerów. Ale niestety przed inwazją sztucznej inteligencji w handlu i biznesie w ogóle raczej się nie uchronimy.
Co dla pracownika jest przekleństwem, dla klienta jednak jest wygodą. A właściwie wygodą byłoby, gdyby osoby projektujące i programujące kasy samoobsługowe bardziej się nad nimi pochyliły. Odnoszę wrażenie, że interfejs urządzeń, z którym stykam się m.in. w bydgoskim sklepie Lidla, w którym robię zakupy, jest wciąż zbyt skomplikowany w obsłudze. Uwijając się przy kasie, kątem oka spoglądam, na czym zawiesili się klienci obok mnie. Z reguły są to dwie zagwozdki: wprowadzenie do elektronicznej mózgownicy produktów wymagających zważenia (np. cukierków luzem) i produktów kupowanych w większych partiach (np. woda mineralna w zgrzewkach).
Skoro wiem to ja, to tym bardziej wie obsługa sklepu, permanentnie wzywana do pomocy przy takich operacjach. Dlaczego więc nic się nie zmienia? Być może personel nie zgłasza szefom tych problemów właśnie w obawie przed utratą pracy.
Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Zawierucha i jego śliczna żona brylują na salonach. Niedawno zostali rodzicami [FOTO]
- Hakiel złożył ukochanej arabską przysięgę miłości! Poznali się 6 miesięcy temu...
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"
- To on stworzył Dagmarę Kaźmierską. Dziś nie chce się do niej przyznać