Sprzedaż francuskiego wina w szczególności do Stanów Zjednoczonych oraz z powodu epidemii koronawirusa spadła tak dramatycznie, że producenci zostali z milionami litrów trunku, z którym nie wiedzieli, co robić.
Z pomocą przychodzi im rząd Francji, którzy zezwolił na destylację wina i użycie go potem do produkcji środków do dezynfekcji i innych płynów pomocnych w walce z epidemią koronawirusa, podali przedstawiciele francuskiej agencji rolniczej.
-33 licencjonowanych gorzelników będzie mogło zbierać wino i destylować je - powiedział na wideokonferencji Didier Josso, szef działu wina w agencji rolniczej FranceAgriMer.
Alkohol powstały w wyniku destylacji będzie przeznaczony wyłącznie dla przemysłu farmaceutycznego i kosmetycznego i do produkcji środków dezynfekujących i do produkcji etanolu. -W żadnym wypadku destylowane wino nie może być wykorzystywane do wyrobu alkoholi – ostrzegł Josso.
-Prawdopodobnie będzie także konieczność magazynowania etanolu, ale nie będą to już tak duże ilości jak w przypadku wina - dodał.
Każdy producent wina ma teraz czas do 19 czerwca na wskazanie, jaki ilości trunku będzie chciał poddać destylacji.
W zamian producenci otrzymają rekompensaty, a ich wysokość jest uzależniona od tego wino, czy wino jest certyfikowane jako należące do danego regionu, czy nie.
Bruksela dała zielone światło destylacji wina we Francji, które może być robione w publicznych środków. Chodzi, jak się szacuje, o przerobienie dwóch milionów hektolitrów francuskiego wina. Zdaniem ekspertów w grę powinno wchodzić trzy miliony hektolitrów trunku.
Główne kraje produkujące wino na naszym kontynencie, takie jak Hiszpania i Włochy, zastosowały podobne środki dla zagospodarowania swoich nadwyżek. Zezwolono też wyjątkowo na zniszczenie niektórych młodych winorośli.
Pandemia koronawirusa pogłębiła tylko kryzys francuskiego przemysłu winiarskiego, który już w ubiegłym roku ucierpiał z powodu spadku eksportu do Stanów Zjednoczonych w związku z uruchomieniem przez Waszyngton ceł karnych.
