Pomysłowość niektórych przestępców nie zna granic. Złodzieje, włamywacze czy dilerzy narkotyków czasem puszczają wodze fantazji.
Paczka kolegów z gminy Sępólno Krajeńskie podróżowała samochodem. Pech chciał, że tuż za nią jechała policja. Mundurowi zatrzymali auto do kontroli, bo zauważyli nagłe poruszenie kierowcy i pasażerów na widok radiowozu. Młodzieńcy trafili na komendę. Okazało się, że 22-latek ma narkotyki. Ukrył je pod maseczką ochronną.
Amfetamina z bielizny
Na widok patrolu spacerującego po Włocławku, 23-latek zrobił się nerwowy. Gdy funkcjonariusze się zbliżali, zauważyli, że młodzieniec chowa coś do spodni - i to nie do kieszeni. Otóż ukrył narkotyki w majtkach: prawie 20 gramów amfetaminy.
Niezapowiedzianą wizytę złożyli mundurowi 25-letniej mieszkance powiatu radziejowskiego. Chwilę wcześniej złapali 19-letnią dilerkę narkotyków. To ona powiedziała im o swojej klientce, więc do tejże klientki dotarli. 25-latka schowała biały towar w dziecięcym rowerku, stojącym na podwórku.
Znowu narkotyki: bydgoscy policjanci znaleźli 54 woreczki z białym proszkiem. To były narkotyki. „Właściciel” (25-latek) włożył je do lodówki, lecz policyjny pies nawet tam je wywęszył.
22-latek jechał sam. Po tym, jak uderzył autem w słup, wyskoczył z samochodu i pobiegł na wiadukt. Policjanci go zobaczyli i dogonili. Wyszło na jaw: uciekinier trzymał pod koszulką tablice rejestracyjne swojego auta. Sądził, że dzięki temu drogówka nie namierzy właściciela samochodu, a więc jego.
WC jako kryjówka
Przestępcy nie tylko w dziwnych miejscach chowają swoje zdobycze. Sami też miewają oryginalne kryjówki.
Nocą nakielska policja otrzymała zgłoszenie o hałasach dobiegających ze sklepu w pobliżu. Na miejscu sprawdziła zabezpieczenia sklepu. Wszystko było w porządku. Postanowiła skontrolować lokale obok. Zobaczyła wybitą szybę w nieczynnym barze. Włamywacz, lat 37, schował się w toalecie.
Starsza pani z Białych Błot (powiat bydgoski) straciła pieniądze, biżuterię oraz telefon. Padły łupem 38-letniej złodziejki. - Kobieta, chcąc uniknąć zatrzymania, schowała się w szafce zlewozmywakowej za stojącą w niej butlą z gazem - informowała policja. - Kiedy stamtąd wyszła, wskazała, gdzie ukryła skradzione przedmioty. Bydgoszczanka została zatrzymana.
35-latek z gminy Dobre (powiat radziejowski) robił wszystko, żeby nie trafić do więzienia. A tak powinno się stać, ponieważ mężczyzna miał odsiedzieć wyrok za znęcanie się nad rodziną. Zdesperowany schował się w kotłowni. Tam go znalazła policja.
Mama na kanapie, w środku syn
25-letni złodziej z Golubia-Dobrzynia, ukrywał się z kolei za wersalką. Wytrzymał prawie dobę.
Rodzice z natury pomagają dzieciom. W tym przypadku matczyna pomoc była co najmniej dziwna.
22-letni mieszkaniec Skępego (powiat lipnowski) miał stawić się do zakładu karnego. Został bowiem skazany za jazdę po pijanemu. Uznał, że nikt go do niczego nie zmusi. Policja szukała i szukała mężczyzny. Wreszcie odwiedziła jego mamę. Kobieta przez cały czas siedziała na kanapie. Coś tknęło mundurowych. W tapczanie leżał syn gospodyni.
Nie wszystko da się ukryć. 25-latek z Torunia nocą maszerował przez miasto. Z drzwiami! Natknął się na policję. Nie potrafił wytłumaczyć, skąd ma drzwi.
Otóż okazały się kradzione.
