Dziś bym takiej decyzji nie podjął. Przepraszam za nią tych, którzy poczuli się nią urażeni - mówi Sebastian Chmara, który zawarł porozumienie z organizatorem Europejskiego Festiwalu Rozrywki.
- Po sukcesie ubiegłorocznej edycji festiwalu organizator zaproponował rozszerzenie jego formuły o nowe atrakcje, także na Starym Rynku. Dokumentację przygotowali pracownicy Wydziału Promocji, ja złożyłem podpis pod porozumieniem. Trochę umknął nam fakt, że impreza będzie zahaczać o Wielki Tydzień - mówi Sebastian Chmara.<!** reklama>
Jak wyjaśnia dalej, ustawienie wesołego miasteczka nie było konsultowane z plastykiem miejskim, ale wizualizacja nie budziła obaw. Urzędnicy kierowali się założeniem, by tam, gdzie to możliwe, zwalniać organizatorów takich imprez z opłat. - Zależało nam na imprezie, którą połączy, a nie podzieli bydgoszczan. Nie spodziewaliśmy się tak ostrych reakcji. Ale jeśli bydgoszczanie czują się tym urażeni, to ich przepraszam, jednocześnie życząc dobrych świąt wielkanocnych - zakończył Chmara.
Lunapark na Starym Rynku wywołał protesty środowisk katolickich. Listy w tej sprawie wysłali do prezydenta Rafała Bruskiego. Ten na środowej sesji Rady Miasta poinformował o tym, że wesołe miasteczko będzie nieczynne do końca Wielkiego Tygodnia. (jar)