W ubiegłym roku świecka policja w wyniku interwencji domowych założyła aż 61 „Niebieskich kart” dokumentujących przypadki przemocy w rodzinie.
<!** Image 2 align=none alt="Image 170330" sub="Karolina Gapska-Kostrzewa, kierowniczka Ośrodka Interwencji, przygotowuje pokój sypialny w hostelu / fot. Marek Wojciekiewicz">Ośrodek Pomocy Społecznej w Świeciu, oprócz ścisłej współpracy z policją, prowadzi rejestr, w którym odnotowywane są również wszystkie zgłoszenia od mieszkańców. Każdy taki sygnał jest wnikliwie sprawdzany przez pracowników socjalnych.
- Tak wskazane rodziny otrzymują pomoc zgodnie ze zgłoszonymi potrzebami - wyjaśnia Lidia Lemańska, kierowniczka OPS W Świeciu. - Może to być pomoc w formie prawnej, psychologicznej i finansowej.<!** reklama>
Od grudnia ubiegłego roku Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie w Świeciu prowadzi Ośrodek Interwencji Kryzysowej wraz z hostelem. Już kilka dni po uroczystym otwarciu tej palcówki, schronienie w niej znalazła matka z trójką dzieci.
W gminie Świecie w 2008 roku policja założyła 100 „Niebieskich kart”, dokumentujących przypadki przemocy, w 2009 było ich 72 a w ubiegłym roku 61. Dlatego konieczne okazało się stworzenie specjalnego programu do przeciwdziałania temu zjawisku. Program został już przyjęty jednogłośnie przez radnych, dzięki czemu będzie finansowany z budżetu gminy. Powołany Zespół Interdyscyplinarny ds. Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie, będzie monitorował rodziny dotknięte przemocą, podejmował działania prewencyjne oraz opracowywał i realizował plan pomocy w konkretnych przypadkach. Program zakłada także zwiększenie skuteczności działań interwencyjnych wobec osób stosujących przemoc w rodzinie, m.in. poprzez izolowanie ich od ofiar i kierowanie do sądu wniosków o obowiązek podjęcia leczenia odwykowego.
O tym jak ważna jest szybka pomoc, może świadczyć zdarzenie które opisywaliśmy na łamach „Expressu”. Wtedy policjanci wezwani do rodzinnej awantury, powiadomili Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej w Jeżewie o trudnej sytuacji kobiety, nad którą znęcał się mąż.
- Nasz pracownik socjalny, w którego rejonie działania zamieszkuje ta rodzina, kilkakrotnie rozmawiał z kobietą telefonicznie - mówiła wtedy Ewa Traczykowska, kierowniczka GOPS w Jeżewie. - Niestety, nie doszło do bezpośredniego kontaktu, gdyż ta pani nie zjawiała się na wcześniej umówione spotkania. Ostatnia rozmowa telefoniczna, według relacji pracownika socjalnego, odbyła się kilka dni przed tragicznym finałem tej historii.
W kamienicy przy ulicy Długiej w Laskowicach, doszło do kolejnej, tym razem niestety brzemiennej w tragiczne skutki, kłótni małżeńskiej. Krewki mężczyzna od obelżywych słów, przeszedł do rękoczynów a w jego dłoni pojawił się nóż. Finał tej awantury okazał się dramatyczny: 45-letni mężczyzna ugodził kilkakrotnie nożem żonę. Kobieta doznała obrażeń okolic brzucha i pleców i po przewiezieniu do szpitala zmarła.