Przegląd będzie droższy?

Nadchodzą ciężkie czasy dla kierowców. Poza galopującymi cenami paliw możliwy jest drastyczny wzrost opłat za okresowe kontrole pojazdów.

Polska Izba Stacji Kontroli Pojazdów 15 lutego skierowała do Ministerstwa Transportu projekt nowego cennika za badania techniczne pojazdów. Prezes izby Sylwester Murawski nie chciał ujawnić tych propozycji, ale nieoficjalnie ustaliliśmy, że najpopularniejsza usługa, a więc badanie okresowe samochodu o masie całkowitej do 3,5 tony, miałaby podrożeć z 99 zł obecnie do około 150 złotych. Na stronie internetowej ministerstwa jest na razie projekt rozporządzenia „w sprawie zakresu i sposobu przeprowadzania badań technicznych pojazdów oraz wzorów dokumentów stosowanych przy tych badaniach”. Nie ma w nim mowy o nowych opłatach, ale PISKP chce, aby taki załącznik w rozporządzeniu się znalazł.

7 lat bez podwyżek

- Koszt wyposażenia nowej stacji kontroli pojazdów to ponad milion złotych. Do tego dochodzą koszty zatrudnienia pracowników. Opłaty nie były zmieniane od 7 lat, więc chcemy je urealnić - tłumaczy prezes Murawski.

Lewe pieczątki

Co na to kierowcy? - Opłaty i tak są wysokie i to za niezbyt skomplikowane badania, bo poza szarpakiem do kół nie wykorzystuje się w nich jakiegoś wysoce specjalistycznego sprzętu. Więc nie rozumiem, dlaczego chce się jeszcze z tej strony sięgać do naszych kieszeni. Skutek będzie taki, że wzrośnie szara strefa, czyli pieczątki wbijane na lewo za znacznie niższą opłatą - oburza się Zbigniew Jankowski z Bydgoszczy.

<!** reklama>

Diagności samochodowi w mieście nad Brdą na razie - przynajmniej oficjalnie - nic nie wiedzą o nowych stawkach. - Nie spotkałem się w ostatnich latach z tym, żeby kierowca namawiał mnie do obejścia przepisów. Stan techniczny pojazdów jest ogólnie lepszy niż jeszcze na początku lat 90. - zapewnia Wojciech Giemza ze stacji kontroli pojazdów przy ul. Focha w Bydgoszczy.

W samej Bydgoszczy jest 30 stacji diagnostycznych.