Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Protesty na stacjach Orlenu zapowiedziano także na Kujawach i Pomorzu. Kierowcy nawet ich nie zauważyli

Marek Weckwerth
Marek Weckwerth
Tak sytuacja wyglądała w sobotnie popołudnie na stacji "Orlenu" przy ul. Grunwaldzkiej w Bydgoszczy
Tak sytuacja wyglądała w sobotnie popołudnie na stacji "Orlenu" przy ul. Grunwaldzkiej w Bydgoszczy Fot. Nadesłane
Na jednej ze stron internetowych na sobotnie popołudnie zapowiedziano akcje blokowania wybranych stacji paliw PKN Orlen. W naszym regionie protest miał się odbyć w ośmiu miejscowościach, ale ich skuteczność była dyskusyjna. Frekwencja nie dopisała.

Oczywiście w proteście chodziło o sprzeciw wobec gwałtownie rosnącym cenom.

„Nie podoba nam się polityka Orlenu, który mimo kursu dolara i cen za baryłkę ropy śrubuje ceny na polskim rynku paliw. Nie jesteśmy również zadowoleni z tego jak rząd (nie) radzi sobie z tym problemem, a wręcz zamiata go pod dywan i mydli ludziom oczy jakoby nie był odpowiedzialny za obecną sytuację” - napisali organizatorzy akcji, czterej mężczyźni, którzy zarzekają się, iż działają ponad podziałami, nie należą do żadnej partii czy formacji politycznej. Chętnych do uczestnictwa w akcji skrzyknęli na Facebooku pod hasłem "Blokujemy Orlen".

Zapowiedzieli, że jest to pierwsza edycja protestu – 11 czerwca w godzinach 16.00 – 18.00. Jak instruowano - protestujący zbierają się pod wybranymi przez lokalnego organizatora akcji stacjami paliw sieci Orlen, a następnie tworzą sztuczną kolejkę do dystrybutorów, aby przez jakiś czas blokować sprzedaż paliw.

To też może Cię zainteresować

Radzili jak to zrobić w kilku krokach: podjedź pod dystrybutor, weź rękawiczki i otwórz wlew, popatrz na cenę paliwa, zrezygnuj z zakupu, odjedź na koniec kolejki.

W regionie w kilku miejscowościach

W naszym regionie protesty zaplanowane były w Bydgoszczy (3 stacje), Toruniu (1), Włocławku (1), Grudziądzu (1), Ciechocinku (1), Inowrocławiu (1), Brześciu Kujawskim (1) i Obrowie (1).

W Bydgoszczy akcję zapowiedziano na stacjach przy ulicach: Bernardyńskiej 9, Kujawskiej 71 i Grunwaldzkiej 142.

W utworzonym wydarzeniu w mediach społecznościowych organizatorzy akcji poinformowali w piątek, że w Bydgoszczy akcja została odwołana ze względu na zbyt małą liczbę zainteresowanych osób. Ostatecznie jednak na stacji przy ul. Grunwaldzkiej pojawiło się kilka motocykli i samochodów na zamiejscowych numerach rejestracyjnych (z powiatów nakielskiego i żnińskiego). Byliśmy tam, ale nie zauważyliśmy niczego, co mogło wskazywać na zupełny brak możliwości tankowania. Choć w pewnym momencie kierowcy musieli dłużej zaczekać. Sytuacji przyglądali się z boku umundurowani policjanci.

Na wjeździe na stację przy ul. Bernardyńskiej stały trzy samochody (rejestracje z warmińsko-mazurskiego) z otwartymi maskami i dwa z krakowskimi rejestracjami przy dystrybutorach, dwa dystrybutory były wolne. Można było swobodnie tankować. Na Orlen przy ul. Kujawskiej była tylko policja.

W Toruniu protestujący próbowali zablokować stację paliw na rogu ulicy Bukowej oraz Marii Skłodowskiej-Curie. W tym czasie inne osoby musiały czekać, aby zatankować.

Kulisy organizacji protestów

Wydarzenia na Facebooku o protestach na stacjach Orlenu w całej Polsce, w tym w Bydgoszczy i w Toruniu zakładała jedna osoba, mająca profil o nazwie Mateusz Ochyra. Jako miejsce zamieszkania został oznaczony Wałbrzych.

Instytut Badania Internetu i Mediów Społecznościowych donosi, że temat blokowania stacji Orlenu jest półautomatycznie powielany w internecie. Zdaniem IBiMS to akcja "jętkowania", która ma na celu odbudowanie wpływów grup antyszczepionkowych. Celem jest szerzenie informacji o rzekomym niezadowoleniu Polaków z polityki rządu wobec Rosji.

„Należy pamiętać, że sam protest dotyczący cen paliw nie jest sam w sobie zły i jest elementem demokratycznego prawa do ekspresji opinii” - czytamy w opinii Instytutu, jednak z zastrzeżeniem, iż w tym wypadku widać "półmechaniczne działania dystrybucyjne". Jak dalej czytamy, "Oznacza to, że ktoś specjalnie i z premedytacją rozsiewał informacje o proteście w celu duplikacji podobnych wydarzeń w innych częściach kraju".

Głosy za i przeciw

W sieci blokadę zarówno popierało wielu, jak też wielu ją krytykowało. Z obu stron nie przebierano w słowach. Z głosów bardziej wyważonych, acz krytycznych wynika, że zamiast blokować stacje, zwyczajnie nie powinno się kupować paliwa.

Faktem, jest że rosnące ceny paliw nie podobają się nikomu, a najmniej często tankującym kierowcom. Bo też średnia cena paliw zaczyna się już zbliżać do 8 zł za litr. Zdaniem niektórych ekspertów już wkrótce może przekroczyć barierę 10 zł.

Prognozy mówią o kolejnych wzrostach

Dr Jakub Bogucki, analityk rynku paliw z e-petrol.pl, powiedział w komentarzu do sytuacji w mijającym tygodniu, że kierowcy nie zapamiętają go miło, bowiem skala podwyżek była doprawdy imponująca. Benzyna zbliża się nieubłaganie do 8-złotowego poziomu i kosztuje już średnio 7,95 złotych. Jej szlachetniejsza odmiana – benzyna 98-oktanowa – sprzedawana była po 8,51. Natomiast olej napędowy podrożał o 37 groszy i kosztował 7,50 złotych. Jedynym paliwem, które potaniało, był autogaz sprzedawany po 3,57. Te spadki utrzymują się mimo obowiązywania stosunkowo wysokich marż detalicznych. Natomiast takich marż nie ma lub są niewielkie jeśli chodzi o pozostałe rodzaje paliw, czyli benzyny i oleju napędowego.

Prognoza cen detalicznych na polskich stacjach według serwisu e-petrol.pl od 13 do 19 czerwca wygląda następująco: PB95 – 7,92-8,05, PB98 -8,60-8,75, ON – 7,56-7,70, LPG – 3,49-3,60.

Jeśli chodzi o sytuację na świecie, to dr Bogucki uważa, że w mocy pozostaje większość czynników, które powodowały zwyżki na rynku naftowym. Natomiast czynnikiem, który może lekko je korygować w dół jest ponowny atak koronawirusa w Chinach, informacje o możliwym ponownym locdownie w regionie szanghajskim, który może spowodować po raz kolejny obniżenie zapotrzebowania Chin na paliwa.

U nas jednak taniej

Jednak Polska jest jednym z nielicznych państw Europy, gdzie średnia cena nie przekroczyła 8 zł. Nieco taniej jest w Słowenii, Bułgarii i Rumuni. Wyraźnie niższe ceny są wyłącznie na Węgrzech, co nie dziwi, bo te nie mają charakteru rynkowego, ale regulowane są przez państwo.

To też może Cię zainteresować

Średnia cena diesla np. w Słowenii, mającej tanią benzynę, wynosiła w ostatnich dniach 7,64 zł. Diesel był też droższy u naszych sąsiadów - na Słowacji kosztował 8,31 zł/l, w Czechach 8,42 zł/l. To kraje ze zbliżonym do naszego poziomem życia i zarobków obywateli.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Protesty na stacjach Orlenu zapowiedziano także na Kujawach i Pomorzu. Kierowcy nawet ich nie zauważyli - Gazeta Pomorska