Głosowanie nad wotum nieufności dla rządu Elizabeth Bourne zostało zainicjowane przez lewicową „Nową Ludową Unię Ekologiczno-Społeczną” (Nupes), która w czerwcowych wyborach do niższej izby parlamentu zajęła drugie miejsce po proprezydenckiej koalicji „Razem” i natychmiast ogłosił się główną siłą opozycyjną wobec rządu i prezydenta Emmanuela Macrona .
Z kolei posłowie prawicowych „Republikanów” i skrajnie prawicowej „Unia Narodowej” jeszcze przed głosowaniem zadeklarowali, że nie poprą wniosku lewicy.
- Nie dołączymy naszych głosów do skrajnej lewicy, z którą nie mamy nic wspólnego – oświadczył pierwszy wiceprzewodniczący „Republikanów” Michel Tabaro. przeciwnikom.
Z kolei premier Borne, przemawiając przed głosowaniem z trybuny sejmowej, wezwała posłów do kompromisu, który „pozwoli zarówno prawicy, jak i lewicy działać w parlamencie”. Jednocześnie oskarżyła deputowanych z „Nupes” o „przedkładanie taktyki politycznej ponad interesami Francuzów”.
- Niestety dzisiaj nie mówimy o problemach Francuzów, zamiast tego mówimy o wotum nieufności, które utrudnia prace parlamentu – podkreśliła.
W wyborach parlamentarnych we Francji, których druga tura odbyła się 19 czerwca, zwyciężyła proprezydencka koalicja „Razem”. Jednak jej wynik nie wystarcza do zachowania absolutnej większości w Zgromadzeniu Narodowym.
Źródło: Ukrinform
