Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prof. Radosław Sajna-Kunowsky: - Na liście liderów PiS-u dominują doświadczeni albo młodzi, ale zaufani politycy

Grażyna Rakowicz
Można mówić tu o pewnym zaskoczeniu. Na "jedynkach" PiS-u w naszym okręgu pojawiły się osoby spoza regionu, ale dobrze znane w środowisku władzy. - mówi prof. Radosław Sajna-Kunowsky, medioznawca i politolog UKW w Bydgoszczy.
Można mówić tu o pewnym zaskoczeniu. Na "jedynkach" PiS-u w naszym okręgu pojawiły się osoby spoza regionu, ale dobrze znane w środowisku władzy. - mówi prof. Radosław Sajna-Kunowsky, medioznawca i politolog UKW w Bydgoszczy. Tomasz Czachorowski
Można mówić tu o pewnym zaskoczeniu. Na "jedynkach" PiS-u w naszym okręgu pojawiły się osoby spoza regionu, ale dobrze znane w środowisku władzy. Patrząc globalnie na listę liderów PiS-u można wyciągnąć wniosek, że dominują na niej doświadczeni albo młodzi - ale zaufani - politycy tej partii - mówi w rozmowie z „Gazetą Pomorską” prof. Radosław Sajna-Kunowsky, medioznawca i politolog UKW w Bydgoszczy.

Na listach PiS do Sejmu liderami są: w okręgu bydgoskim Paweł Szrot, szef Gabinetu Kancelarii Prezydenta RP a w okręgu toruńskim, dr hab. Krzysztof Szczucki, prezes Rządowego Centrum Legislacji. Jest Pan Profesor zaskoczony?
Można mówić tu o pewnym zaskoczeniu. Na "jedynkach" PiS-u w naszym okręgu pojawiły się osoby spoza regionu, ale dobrze znane w środowisku władzy. Wystawienie Pawła Szrota, szefa Gabinetu Prezydenta RP to dowód na wsparcie partii rządzącej przez głowę państwa, co ma swoje znaczenie. Dr hab. Krzysztof Szczucki, to z kolei dobrze wykształcony urzędnik zarazem prezes Rządowego Centrum Legislacji. Tak więc patrząc globalnie na listę liderów PiS-u można wyciągnąć wniosek, że dominują na niej doświadczeni albo młodzi - ale zaufani - politycy tej partii. Nie jest też – według mnie – zaskoczeniem Paweł Kukiz jako jedynka w okręgu opolskim, ponieważ o tym mówiło się już od pewnego czasu…

Taka taktyka obsadzania liderów, jak wpłynie na pozostałych kandydatów na listach PiS-u?
Sądzę, że było to uzgodnione z liderami regionalnymi, więc z pewnością jest też ustalona strategia prowadzenia kampanii w taki sposób, aby te nowe twarze dały dodatkowe głosy, a nie odebrały je regionalnym tuzom. Niewykluczone, że nastąpi większa mobilizacja w regionalnych strukturach PiS-u.

A jak wybór liderów spoza regionu, może wpłynąć na wynik wyborczy PiS-u?
Mieszkańcy będą mogli się wyrazić w tej sprawie, wybierając "jedynkę" lub osobę z regionu. Przy dobrej kampanii – taki układ na liście, z liderem z zewnątrz - może być skutecznym sposobem na pozyskanie nowych głosów.

PiS jeszcze nie przedstawiło całych list do Sejmu i Senatu, za to są już znani kandydaci innych ugrupowań. Jakie ogólne wnioski nasuwają te listy?
We wcześniejszych wyborach – oczywiście, mam tu na myśli czas po upadku komunizmu – partie często prześcigały się w tym, kto będzie miał więcej autorytetów na swojej liście. Natomiast w tej kampanii - zwłaszcza w przypadku opozycji - nie pojawiają się prawie żadne autorytety, które mogłyby przyciągnąć wyborców swoją aurą, wiedzą, dorobkiem... Obecnie, co daje się zauważyć, na listy wyborcze trafiają coraz częściej raczej polityczni "krzykacze", aktywiści, którzy - niekoniecznie w sposób godny dla kandydata do Parlamentu - wyrażają swoje opinie.

Dlaczego tak się stało?
Sądzę, że jest to w dużej mierze efekt ekspansji mediów społecznościowych, gdzie jest coraz mniej miejsca dla autorytetów, a coraz więcej właśnie dla takich "krzykaczy", zwracających na siebie uwagę jakimiś dziwactwami, a nie wiedzą czy merytorycznym spojrzeniem na sprawy państwa. Koalicja Obywatelska, wystawiając Michała Kołodziejczaka, Romana Giertycha czy Bogusława Wołoszańskiego, postawiła na osoby, które w pewnym sensie są obciążone - bo albo zasłynęli z aroganckich protestów i zmienianych poglądów, albo mają problemy z prawem. Albo, jak w przypadku Wołoszańskiego, cieniem kładzie się jego współpraca z SB. Nie wiadomo, jakie mają w gruncie rzeczy poglądy. Mają tylko krytykować rząd, krzyczeć na PiS. W naszym regionie akurat zabrakło takich wyrazistych "krzykaczy".

W Świętokrzyskiem działacze PO nie kryli zaskoczenia, niekonsultowaną z nimi kandydaturą Romana Giertycha...
Tak, ale tylko zaskoczenia, bo wydaje mi się, że Donaldowi Tuskowi nikt się raczej nie sprzeciwi w Platformie Obywatelskiej, dlatego mogą pojawić się jedynie drobne bunty, ale w skali lokalnej. Widać, że Tusk jest autorytarnym przywódcą w PO, co widać choćby po układaniu list wyborczych. W tym temacie raczej nie liczy się z nikim, ma swoje pomysły, ale i zapewne swoich zauszników, doradców, którzy podpowiadają mu pewne ruchy. Odnosi się przy tym wrażenie, że jest to jakaś prywatna wojna Donalda Tuska z Jarosławem Kaczyńskim, której nikt nie odważy się w tym momencie, przed wyborami zaburzyć. Poza tym, patrząc na listy KO, można znaleźć dużo różnych osób związanych wcześniej z innymi ugrupowaniami. Pozostaje zagadką, czy przyciągną one nowe głosy, jak chciałby Tusk. Z drugiej strony, to pokazuje, że KO jest dzisiaj praktycznie ugrupowaniem bezideowym, bez programu, a jedynie ugrupowaniem bazującym na marketingu politycznym i na elektoracie negatywnym wobec PiS-u. To jedyne, co ma spajać te wszystkie osoby, które pojawiły się na listach KO.

Roman Giertych wyraźnie ma się zmierzyć z liderem PiS-u, a został nim w tym regionie wicepremier i szef PiS-u Jarosław Kaczyński…
Giertych ma być ostatni na liście KO, więc nie jest równorzędnym rywalem w walce z Jarosławem Kaczyńskim. Zwłaszcza, że jest politykiem skompromitowanym swoimi woltami politycznymi, niejasnymi poglądami i niewyjaśnionymi sprawami…

W którym miejscu kampanii wyborczej jest dzisiaj Trzecia Droga, czyli Polska 2050 i PSL?
Trzecia Droga ma ten problem, że brakuje jej spójności między samą koncepcją nazwy - "trzecia droga" - a programem i deklaracjami, co do przyszłych ewentualnych koalicji. Jest ewidentnie w opozycji wobec aktualnego rządu, więc nie jest "trzecią drogą", tylko "przedłużeniem" Koalicji Obywatelskiej. Nie ma w jej programie jakichś wyrazistych postulatów, które by odróżniały tę partię od KO. Nie wnosi nic nowego, a przynajmniej nie potrafi tego wyartykułować, więc nie jest rzeczywistą alternatywą. W jej przekazie także dominuje krytyka aktualnego rządu i twierdzenie, że oni – podobnie jak pozostałe partie opozycji - przywrócą w Polsce demokrację.

A jak wypada w tej kampanii Lewica, a jak Konfederacja?
Lewica wydaje się wiarygodna pod względem programowym - jej program i hasła są rzeczywiście lewicowe, ale ma problem z uzyskaniem wysokiego poparcia. Konfederacja natomiast zyskuje wtedy, kiedy może przedstawić pewną alternatywną wizję wobec PiS-u czy Platformy Obywatelskiej. Skoro jednak w ostatnim czasie nie pojawia się za bardzo tematyka, która mogłaby dać Konfederacji jakieś nowe możliwości "wrzucenia" swoich alternatywnych poglądów do sfery publicznej, to poparcie jej trochę spada. Być może jednak jeszcze wzrośnie, jeśli będzie odpowiednia tematyka kampanii. Konfederacja musi walczyć o tematyczną agendę.

Jak wobec tej krytyki PiS-u nie tylko przez KO, ale całą opozycję mają się takie fakty, jak podniesienie przez PiS kwoty 500 Plus na 800 Plus czy darmowe leki dla dzieci i młodzieży do 18 lat i osób po 65 roku życia, od 1 września?
Oczywiście można powiedzieć, że jest to chwyt wyborczy, ale nie dziwi mnie to, że PiS zwiększa te zachęty finansowe właśnie w okresie przedwyborczym, bo – jak oceniam – chodzi tu o to, aby ludziom pokazać, zanim zagłosują, że partia rządząca ma jakąś konkretną ofertę finansową. Opozycja nie ma wyjścia - musi krytykować PiS, żeby coś w tych wyborach ugrać. Platforma Obywatelska ma z tym pewnego rodzaju problem i dlatego ciągle musi wymyślać jakieś kontrargumenty, negować te wszystkie obietnice, także te realizowane. Nie może niczego poprzeć, bo wówczas naczelna idea totalnej opozycji ległaby w gruzach. To jest pewien paradoks, że opozycja często nie liczy się z tym, co jest dobre dla społeczeństwa i kraju.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Prof. Radosław Sajna-Kunowsky: - Na liście liderów PiS-u dominują doświadczeni albo młodzi, ale zaufani politycy - Gazeta Pomorska