Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Proces nożownika z Olimpina. Syn adwokata przyznał się do winy [zdjęcia]

MC/WM
Dzisiaj w Sądzie Okręgowym w procesie Wojciecha M. zeznawała lekarka że szpitala Jurasza w Bydgoszczy, która 17 grudnia 2017 roku przyjmowała na szpitalnym oddziale 17-letniego rannego po bójce, która miała miejsce w miejscowości Olimpin k. Brzozy.

- Przyszłam na blok operacyjny i przygotowując się do zabiegu, dowiedziałam się o stanie pacjenta. Od przyjęcia do szpitala akcja odbywała się o ratowanie pacjenta. Był reanimowany już w kartce pogotowia.

Pacjent miał dwa zabiegi operacyjne, dostał 11 jednostek krwi "razy 10 jednostek płytek krwi".

- Myśmy wiedzieli od początku, że walczymy o życie pacjenta, że może nam się uda. Nie da się ustalić szans przeżycia, na to składa się wiele czynników. Tu szanse były znikome od samego początku - zeznawała lekarka.

Powiedziała, że rozmawiała wtedy z rodzicami i że szanse na uratowanie życia są bardzo małe.

Na pierwszej rozprawie w procesie odczytany akt oskarżenia wobec Wojciecha M.

- Oskarżam Wojciecha M. o to, że 17 grudnia 2017 roku w miejscowości Brzoza, działając z bezpośrednim zamiarem spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu Patryka P. ugodził go nożem, powodując ranę kłutą okolic uda prawego z uszkodzeniem tętnicy, ranę kłutą pośladka prawego i sześciu ran kłutych jelita cienkiego, czego następstwem była śmierć Patryka P. - odczytywał akt oskarżenia prokurator Maciej Chełstowski z Prokuratury Rejonowej Gdańsk Oliwa. Śledztwo prowadziła właśnie ta prokuratura z uwagi na to, że ojciec oskarżonego jest znanym bydgoskim adwokatem.

Kilka minut po godz. 5 nad ranem bydgoscy strażacy zostali poinformowani o zadymieniu w jednym z budynków na Bartodziejach. Pali się hurtownia papieru przy ul. Szajnochy w Bydgoszczy. Na miejscu pracuje kilka zastępów straży pożarnej. Walka z ogniem może potrwać jeszcze kilka godzin.

Pożar hurtowni papieru na ul. Szajnochy w Bydgoszczy. Straża...

Oskarżony przyznał się do winy, ale nie w całości. Swoje wystąpienie przed sądem rozpoczął od słów: - Jest mi bardzo przykro z powodu tego, co się stało. Mam świadomość, że przeze mnie zginął człowiek. Nie jest mi łatwo. Podczas zajścia stanąłem w obronie kolegi. Wojciech M. na tym zakończył wyjaśnienia. Oświadczył, że będzie odpowiadał jedynie na pytania swojego obrońcy. Z ustaleń prokuratora wynika, że w grudniu 2017 roku w Brzozie doszło do bójki między Olafem Ł. Bartoszem P. oraz dwoma braćmi P. - Emilem i Patrykiem. Ci ostatni Wojciecha M. w ogóle nie znali. Poszło o wyrównanie rachunków za bijatykę sprzed godziny - to wtedy bracia mieli nieco poturbować Bartosza P. Poszło o plotki o kradzieży z domu P. ośmiu butelek dobrej wódki. Miał tego dokonać Patryk K.

FLESZ - Świat tonie w śmieciach - jak temu zaradzić?

źródło: TVN/x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!