Słowa Krzysztofa Krawczyka z wywiadu udzielonego portalowi Aleteia.pl wywołały poruszenie w sieci. Jak czytamy w Onecie muzyk wyznał, że przyjął sakrament namaszczenia chorych z powodu uciążliwej arytmii serca. "Ludzie często kojarzą ten sakrament z ostatnią drogą, z łożem śmierci. Nie wiedzą, że można o niego poprosić w strapieniu, w sytuacji, gdy jest się chorym, aby Pan nas umocnił, podźwignął z naszej słabości" - powiedział piosenkarz.
Fani nie powinni się jednak niepokoić, artysta jest w znakomitej formie. - Gramy koncerty cały czas. W tej chwili jesteśmy w trasie. Gramy za chwilę w amfiteatrze pod Szczecinem, w przyszłym tygodniu w Warszawie, do końca jesieni mamy zapełniony kalendarz. Gramy nawet w święta - mówi Onetowi żona artysty Ewa Krawczyk. - Krzysztof jest w świetnej kondycji, zapraszamy na koncerty - dodaje.
Źródło: Onet
