Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Problem ciągle ten sam

Marcin Karpiński
Nowy przewodniczący Kolegium Sędziów PZPN Zbigniew Przesmycki zamierza poprawić poziom sędziowania poprzez wprowadzenie potrójnego monitoringu.

Nowy przewodniczący Kolegium Sędziów PZPN Zbigniew Przesmycki zamierza poprawić poziom sędziowania poprzez wprowadzenie potrójnego monitoringu.

<!** Image 2 align=none alt="Image 185088" sub="Sędziowie staną przed trudnym wyborem. Zawodowi, w myśl nowych przepisów, nie będą mogli wykonywać innego zawodu. W środku Paweł Gil z Lublina przed finałem Pucharu Polski w Bydgoszczy. Fot.: Tadeusz Pawłowski">Jak podała „Piłka Nożna” już w rundzie wiosennej będzie obowiązywała inna ocena pracy sędziów.

Po każdym spotkaniu arbitrzy przedstawią sprawozdania, na zasadzie meczu w pigułce. Drugi, oddzielny raport sporządzi obserwator. Ponadto wszystkie spotkania będą obserwowane przez członków specjalnej komisji, która będzie miała za zadanie wychwycić błędy.

Aktualnie sędziowie ekstraklasy przebywają na zgrupowaniu w Turcji. W tym gronie jest jeden z bydgoszczan Daniel Stefański. - Nie mogę na razie rozmawiać - powiedział nam krótko przez telefon.

Drugi z bydgoskich rozjemców Adam Lyczmański wrócił też z Turcji z kursu, prowadzonego przez słynnego Włocha Pierluigi Collinę, na sędziego klasy międzynarodowej.

<!** reklama>- Przyznam, że nie znam szczegółów, ale wychodzi na to, że ocena obserwatora nie będzie najważniejsza - mówi Lyczmański. - Wprowadzone nowinki są na wzór tego, co zaleca UEFA. Myślę, że będzie to tylko z pożytkiem dla sędziów.

PZPN zamierza pójść jeszcze dalej, by poprawić poziom sędziowania. Od przyszłego sezonu mecze ekstraklasy ma prowadzić dwunastu sędziów głównych o statusie zawodowca. To oznacza, że nie będą mogli w tym czasie wykonywać innego zawodu.

- Z piłkarzami wygląda podobnie. Nie dzielą pracy w biurze z grą w piłkę - przekonuje w rozmowie z „Expressem” był szef Kolegium Sędziów PZPN i ekspert telewizyjny, Sławomir Stempniewski. I dodaje:

- Proszę zobaczyć, jak wyglądały mecze dziesięć lat temu i ile od tego czasu się zmieniło. Futbol stał się szybszy. Ba, nawet same piłki stały się szybsze. Technologia idzie tak szybko do przodu, że sędziowie nie mogą zostać w blokach. Niezwykle więc istotne jest przygotowanie fizyczne. Żeby arbiter mógł dobrze ocenić sytuację, musi znaleźć się w odpowiedniej odległości, inaczej mówiąc, podążać za akcją. Jeśli ktoś para się pracą zawodową, nie będzie miał czasu na prawidłowy trening. Pójście na kompromis, na półzawodostwo, nie wytrzymuje już próby czasu. Zdaję sobie jednak sprawę, że arbitrzy mają świadomość ryzyka, decydując się na pełne zawodostwo.

Sprawiedliwi mają zatem pół roku na przemyślenia, w krajowych rozgrywkach mogą bowiem prowadzić mecze tylko do 47 roku życia.

- Jeśli natomiast chodzi o tzw. monitoring - tłumaczy Stempniewski - to jest to dobry kierunek, lecz błędów nigdy się nie wyeliminuje. Chodzi tylko o ich jakość i ilość. To, co się wydarzyło w rundzie jesiennej oceniam, jako zbieg nieszczęśliwych okoliczności. Błędy kumulowały się w krótkim czasie i obraz sędziowania był fatalny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!