Na początku specjalnie zwołanej konferencji, będącej zapewne pokłosiem popołudniowych wydarzeń z poprzedniego dnia w ratuszu, prezydent Bruski zaprezentował kamień...
- To jeden z czterech kamieni, które zostały rzucone do mojego domu w grudniu, do pokoju, w którym spała moja córka. Miałem dwie-trzy takie wizyty i odgrażano się, że tu jeszcze wrócą. W wigilię podobne zdarzenie dotyczyło pana Wiktora Jakubowskiego (przedstawiciel miasta w spółce zarządzanej dawniej przez Radosława Osucha – przyp. Fa), a dwa dni temu to samo, czyli wybicie szyb w oknach, spotkało jednego z członków MUKS CWZS.
Dodał też, że czuje się zagrożony, ale…
-...pistoletu nie kupię, strażnika pod domem nie postawię. Policja przesłuchała tylko moją córkę, ze mną nikt nie rozmawiał. Sprawa jest podobno w prokuraturze, ale nie wiem na jakim etapie.
Konferencję w ratuszu w samo południe prezydent Rafał Bruski rozpoczął od szczególnej prezentacji.
- Bardzo często używany argument jest taki, że między CWZS a Stowarzyszeniem Piłkarskim gra toczy się o dzieci. Oczywiście jest to pokazywane w różny sposób. Ja oczywiście jestem tym, który gnębi dzieci. A według mnie tak naprawdę o dzieci nie chodzi, dzieci mają zabezpieczona możliwość szkolenia, korzystanie z bydgoskich „Orlików”. Tak było do samego początku. Dzisiaj zajęcia drużyn Stowarzyszenia Piłkarskiego odbywają się na kilku bydgoskich „Orlikach”, są na to grafiki. A jeśli nie chodzi o dzieci, to tak naprawdę chodzi o coś zupełnie innego, o powrót kiboli na stadion.
W trakcie wypowiedzi prezydenta dziennikarze mogli obejrzeć na dużym ekranie ekscesy kiboli Zawiszy, niektóre jeszcze z 2010 roku
- A kibole, to tak jak państwo widzicie na tych zdjęciach: jawne łamanie prawa, zasłanianie twarzy, race, wandalizm, groźby i zastraszania, słynne trumny na boisku Zawiszy, które widział cały świat. I narkotyki na stadionie. Policja wielokrotnie podkreśla, że w trakcie meczów piłkarskich dochodzi do handlu narkotykami na masową skalę. Są też groźby i zastraszania wobec radnych. Widać to na oficjalnej stronie zawiszafans. Piękna „laurka” wystawiona radnym, którzy są rzekomo przeciwko powrotowi Stowarzyszenia Piłkarskiego na obiekty przy ul. Gdańskiej.
Prezydent mówił też o wpisach, które pojawiają się na tej stronie oraz o zakłócaniu porządku podczas ważnych dla miasta wydarzeń, w trakcie otwarcia mistrzostw świata w lekkiej atletyce. Gdy była transmisja do ponad 100 krajów przyszła grupa ok. 30-40 osób, która wyrażała swoje emocje. A także w dniu Święta Niepodległości, Powrotu Bydgoszczy do Macierzy.
- Na zawiszafans skrzykiwano się bardzo mocno, nawet wiceprezes Stowarzyszenia Piłkarskiego krzyczał: „Bruski gnębiciel dzieci”. Także na meczu młodzieżowej reprezentacji Polski ci, którzy przyszli nie interesowali się za bardzo meczem, tylko zajmowali się czym innym. Podobnie było też na pierwszym meczu w B klasie na Sielskiej: race, zasłonięte twarze, czyli łamanie prawa.
- Czy tak ma wyglądać dialog? - konkludował prezydent Rafał Bruski.
Prezydent Bydgoszczy zapytany, czy widzi szansę na sukces negocjacji specjalnego 4-osobowego zespołu radnych w sprawie załatwienia dla drużyn SP Zawisza miejsca na treningi i mecze w Bydgoszczy (w grę miałby wchodzić obiekt na Sielskiej) oraz czy wie, jak zachowają się członkowie zarządu CWZS Zawisza, odpowiedział:
- Po wtorkowym spotkaniu przyszedł do mnie przewodniczący specjalnego zespołu radnych, był bardzo zdenerwowany i opowiedział mi o tych perturbacjach. Nie mam zamiaru na nikogo wpływać. Dziś przedstawiłem tylko to, jak ja to widzę. Szanuję niezależność wszystkich podmiotów, nie zabiegałem o rozmowy, ani nie ingerowałem w ich decyzje. Także w CWZS, gdzie ludzie podejmują decyzje osobiście z wszystkimi tego konsekwencjami. Trzeba wiedzieć, że oni też czują się zagrożeni.
Sytuacja z wtorkowego spotkania w ratuszu, gdy prezes Waldemar Keister oraz wiceprezesi Dariusz Bednarek i Błażej Baumgart odmówili udziału w obecności mediów. Można przypuszczać, że było to związane z ostatnimi chuligańskimi wydarzeniami, o których mówił prezydent, a o które podejrzewa się kiboli Zawiszy.
Wystąpienie na konferencji prezydenta Bydgoszczy Rafała Buskiego skomentował wiceprezes SP Zawisza, Adam Bułat:
- Słowa pana prezydenta nijak mają się do rzeczywistości. Istotnie część naszych najmłodszych zespołów trenuje na orlikach, jednakże nie dotyczy to dzieci występujących w rozgrywkach lig młodzika oraz trampkarza, które potrzebują większych boisk. Poza tym chciałbym oficjalnie potwierdzić, że działacze Stowarzyszenia Piłkarskiego, dążą tego, aby kibice, którzy w rundzie jesiennej wspierali swój klub w Potulicach, wiosną mogli uczestniczyć w meczach rozgrywanych przez drużynę seniorów w Bydgoszczy. Tak było chociażby w sierpniu, gdy graliśmy z Wisłą w Fordonie. Na naszych spotkaniach nie odnotowano żadnych incydentów, dlatego dziwi mnie prezentacja prezydenta, który pokazuje jakieś nagrania obrazujące zachowania z którymi Stowarzyszenie Piłkarskie nie ma i nigdy nie miało nic wspólnego.
Kolejne spotkanie specjalnego zespołu radnych, któremu przewodniczy Lech Zagłoba-Zygler (członkami są Tomasz Rega, Jan Szopiński i Bogdan Dzakanowski) wyznaczono w ratuszu na piątek, 3 lutego, na godz. 13.00.
Jednak już w czwartek o godz. 12.00 konferencję w swojej siedzibie zwołuje CWZS Zawisza. Zapewne na niej poznamy wnioski, do których doszli członkowie na środowym posiedzeniu zarządu.