Wojna na słowa pomiędzy Polską a Rosją w sprawie przyczyn wybuchu II wojny światowej trwa w najlepsze. Kolejne kraje europejskie biorą stronę Polski w tym sporze. We wtorek swoje poparcie wyraził premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson, a ambasada Niemiec wydała oświadczenie, również popierające stanowisko Polski.
Ze strony polskiej na razie nie będzie nowych komentarzy. - Nie należy spodziewać się w najbliższym czasie żadnych nowych oficjalnych wypowiedzi strony polskiej - zadeklarował w rozmowie z 300polityka.pl Krzysztof Szczerski.
Z relacji prezydenckiego ministra wynika, że Andrzej Duda jest „rozczarowany” reakcją strony rosyjskiej m.in. na komentarz ambasador USA w Polsce Georgette Mosbacher. „Drogi Prezydencie Putin, to Hitler i Stalin zmówili się, aby rozpocząć II wojnę światową. To jest fakt. Polska była ofiarą tego okropnego konfliktu” - napisała.
W odpowiedzi ambasada Federacji Rosyjskiej w Polsce napisała: „Droga Pani Ambasador, czy naprawdę Pani sądzi, że zna historię bardziej niż dyplomację?”. Później pojawiły się kolejne wpisy: „Jesteśmy zaskoczeni, że pisze to Ambasador Stanów Zjednoczonych - państwa, które było naszym sojusznikiem podczas II wojny światowej. Wygląda na to, że ambasador USA w Polsce źle uczyła się historii w szkole”.
- Zarówno forma odpowiedzi na niskim poziomie dyplomatycznym, jak i jej treść nie sprzyjają powadze dyskusji i nie pozwalają na jej rzeczową kontynuację. Także komentarze z ostatnich godzin do opinii wyrażonych przez ambasador USA Georgette Mosbacher, wskazują na rosnący poziom negatywnych emocji. Prezydent uważa, że czas przerwać tę drogę wymiany opinii, która, w jego przekonaniu, prowadzi donikąd - przekazał Szczerski.
Przed Nowym Rokiem opozycja krytykowała rząd za późną reakcję na wypowiedzi prezydenta Putina. Oczekiwała także reakcji prezydenta Dudy.
„Działania rządu w sprawie wypowiedzi W. Putina są na bieżąco uzgadniane z Prezydentem Andrzejem Dudą. Sekwencja jest przemyślana, stanowcza i wyważona: najpierw reakcja MSZ, potem oświadczenie premiera Morawieckiego. Ataki części opozycji na Andrzeja Dudę to uleganie rosyjskiej prowokacji” - ocenił wicepremier Jarosław Gowin.
Stanowcza reakcja polskiego rządu
Prezydent Rosji oskarżył Polskę o współpracę z Niemcami w latach 30. w celu eksterminacji Żydów. Stwierdził też, że przyczyną wybuchu II wojny światowej nie był pakt Ribbentrop--Mołotow. Poza tym nazwał przedwojennego polskiego ambasadora w Berlinie Józefa Lipskiego „bydlakiem i antysemicką świnią”.
Rząd PiS wydał długie oświadczenie. „Prezydent Putin wielokrotnie kłamał na temat Polski. Zawsze robił to w pełni świadomie” - podkreślono w nim.
